Przyjaciele weszli na górę.
- Dziewczyny, zostańcie tutaj, zaraz wejdziecie !- zasugerował Siva. - Max, do cholery, idziesz ?!
- Idę ! Przecież się nie pali ! - zawołał chłopak z dołu.
- Chociaż chłopcy są do tego zdolni.. - zaśmiała się Kelsey.
- Czujecie , jak pachnie ? - zapytała Nareesha, gdy Max przeszedł obok niej , niosąc dwie duże torby .
- Faktycznie - przytaknęła Michelle.
- Chodźcie już, dziewczynki ! - przerwał Jay.
- Bywało lepiej ! - tak Kelsey skomentowała kolację przygotowaną przez chłopców.
- Ale oczywiście wszystko ugotowaliście sami ?- zaśmiała się Iris.
- Wiecie, że nigdy nie idziemy na łatwiznę ! - odpowiedział Tom.
- A więc co było w tym torbach, które niósł Max ? - zapytała Nareesha.
- Yyyy..- jąkał się Nathan.
- No dobra ! Zamówiliśmy to jedzenie ! - odparł Siva .
- Ten to nigdy gęby na kłódkę zamknąć nie potrafi... - zaśmiał się Tom.
- Ale sami nakrywaliśmy do stołu ! - zauważył Jay.
- Gratulacje ! Chęci się liczą ! - stwierdziła Michelle.
- Ale nie myślcie, że będziemy zmywać ! - oznajmiła Kelsey.
- Nie udało się ! - szepnął Seev do chłopaków.
- Dobra, zmieńmy temat ! - przerwał Nathan.
- Musimy wam coś powiedzieć ! - zakomunikował Max.
- Co wy na to, gdybyśmy wszyscy wybrali się na wakacje ? - zaproponował Jay.
- Ale gdzie i kiedy ? - zapytała Nareesha.
- Na Kretę, wylatujemy w przyszły czwartek. - powiedział Nathan.
- Czyli po to nas tu sprowadziliście ! Ja was kocham ! - zawołała Kelsey.
- Mam nadzieję, że wszystkie macie czas - odparł Siva.
- No jasne ! - dziewczyny krzyknęły niemal równocześnie.
- Nasza malutka Iris w piątek kończy 18 lat, będzie pełnoletnia, więc spokojnie może jechać ! - stwierdził Tom.
- Tom, nie jestem malutka ! - oburzyła się Iris. Przyjaciele głośno się roześmiali. - Ale mamy jeszcze jeden problem : moi rodzice.
- Nie martw się na pewno się zgodzą ! - pocieszał ją Jay.
Po zjedzeniu kolacji chłopcy zabrali się za mycie naczyń, a dziewczyny leżały na kanapie i piły wino.
- Tak was to bawi ? -zapytał Nathan, widząc dziewczyny , które z uśmiechem na ustach przyglądają się ich pracy.
- Nawet nie wiesz jak bardzo - odpowiedziała Michelle.
- Stary, ma urodziny kupimy ci zmywarkę ! - Jay zwrócił się do Maxa.
- To chyba musimy już zacząć zbierać forsę... - stwierdził Nathan.
- Nath, to ty nie umiesz oszczędzać - powiedział Siva.
- Nie kupujcie zmywarki, bo nie będziemy mogły się z was nabijać ! - zaśmiała się Kelsey.
Po skończeniu zmywania, Tom zwrócił się do dziewczyn :
- Nie chcecie spędzić razem "babskiego wieczoru" ? Pójdziecie na Tree Hill, rozerwiecie się.
- No nie wiem - zastanawiała się Iris i otworzyła lodówkę. - Widzę tu sporo piwa.
- Jaki jest dzisiaj dzień tygodnia ? - zapytała Nareesha.
- Sobota. Co wy znów kombinujecie ? - powiedział Nathan . - My tylko chcemy, żebyście miło spędziły wieczór !
- A nie możemy spędzić go z wami ? - zawołała Iris.
- To mnie zastanawiało : dlaczego pojechaliśmy do Maxa ? Przecież jest najdalej ! A kto ma największy telewizor ? - zapytała Nareesha.
- No Max ! - odpowiedziała Michelle. - Ja już wszystko wiem ! Dzisiaj jest...
- Mecz ! - dokończyła za nią Kelsey.
- Wyszło szydło z worka ! - skomentowała to Iris.
- Jak wy na to wpadłyście ? - zapytał Max.
- Najwyraźniej nas nie doceniacie - stwierdziła Michelle.
- Wiemy, że chcecie spędzić ten wieczór z wami , ale ten mecz jest bardzo ważny. Obiecujemy, jutro wam to wynagrodzimy. - tłumaczył Siva.
- Czyli nie wracamy do Londynu ? - zdziwiła się Iris.
- Nie wracamy. Nie powiedzieliśmy wam to tym. Kurdeee.- zdenerwował się Nathan.
- Spokojnie. Przecież mam tu swoje ubrania. - zaśmiała się Michelle.
- Na szczęście nosimy te same rozmiary - dodała Nareesha.
- Chodźmy się przebrać, potem idziemy na Tree Hill ! - powiedziała Kelsey, ku uciesze chłopców.
- Iris, proszę cię, zadzwoń najpierw do swoich rodziców - Michelle prosiła przyjaciółkę.
- No właśnie ! Bo inaczej twoja mama nas pozabija ! - roześmiał się Tom.
- Już dzwonię ! - przytaknęła Iris.
pojechali, by obejrzeć mecz xdd świetne :) czekam na kolejny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie ma to jak romantyczny wieczór z facetami xD No nie mogę haha :P
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ...
Pozdro :*