sobota, 14 stycznia 2012

Rozdział 18

   Piątek, 18-ste urodziny Iris. Postanowiła nie robić żadnej imprezy. Nie miała czasu. W środę wylot. Musi jeszcze załatwić pewne rzeczy.
  " Wszystkiego najlepszego, kochanie ! " sms od Natha.
  " 100 lat, siostrzyczko ! " sms od Toma.
  " Spełnienia marzeń ! " sms od Maxa.
  " Wszystkiego dobrego, stara dupo ! :D " sms od Kelsey.
  " Teraz już legalnie możesz pić różne fajne rzeczy :D " sms, oczywiście, od Jaya.
  " Sto lat , Iris ! " sms od Seeva.
  " Jesteś już pełnoletnia ! Szczęścia ! " sms od Nareeshy.
   Nagle zadzwonił telefon.
     - Wszystkiego , wszystkiego najlepszego ! - krzyczała w słuchawce Michelle.
     - Dziękuję, dziękuję !
     - Jakąś większą imprezę zrobimy już na Krecie , nie ?
     - Ale jaką imprezę ? Ja niczego takiego nie organizuje !
     - Może ty nie, ale my tak !
     - No dobrze, niech wam będzie !
     - Kochanie, a poczekasz do czwartku na prezenty od nas ?
     - Pewnie, że tak ! Ale nie musieliście...
     - Weź głupot nie gadaj ! Tylko raz w życiu stajesz się pełnoletnia !
   Fajne jest mieć takich przyjaciół. Organizują ci przyjęcie urodzinowe, kupują prezenty.
     - Nie, no super ! Ale mam zajebistych przyjaciół !
     - A co myślałaś ? To co, nie spotkamy się w weekend ?
     - Raczej nie. Dzisiaj muszę sprzątać , jutro ten cały zjazd rodzinny....
     - Z tym to sobie radź sama ! Pa !
     - Hej !

  " Dziękuję ! A ja słyszałam, że coś dla mnie masz ! " Iris napisała do swojego chłopaka.
  " No tak, pewnie gadałaś z Michelle. Musisz wytrzymać do czwartku:) " odpisał Nathan.
  " Czemu się ze mną droczysz ? "
  " Ja się nie droczę, po prostu trochę cierpliwości, Słońce;* "

   Iris przebrała się i zeszła na dół.
     - Cześć córeczko, wyspałaś się ? - przywitała ją mama.
     - Tak, tak. Co mam dziś zrobić ?
     - Umyj okna, odkurz cały dom i posprzątaj w swoim pokoju. Zacznij po śniadaniu.
Dziewczyna cały dzień spędziła na sprzątaniu. Wprawdzie nie chciała tak obchodzić swoich urodzin, ale już myślała o czwartku. Po skończeniu pracy włączyła magnetofon i rzuciła się na łóżko. Właśnie szło " Rock your body "
     - Uważaj , bo cię posłucham ! - Iris mówiła do radia. Nagle do pokoju wparowali rodzice... z tortem !
     - Tylko niczego nie śpiewajcie ! - zawołała dziewczyna.
     - Sto lat, sto lat , niech żyje, żyje.... ! - rodzice nie usłyszeli.
Dziewczyna bardzo się zdziwiła. Była pewna, że zapomnieli !
     - Jejku, dziękuję ! '
     - Nie ma za co ! Kończysz 18 lat ! - mama miała łzy w oczach.
     - Nasza mała córeczka jest dorosła ! - dodał tata.
     - Ej, bo ja się zaraz popłaczę ! Jesteście kochani !
     - To jeszcze nie koniec ! - zawołał tata i wyciągnął zza pleców kopertę.
     - Aaaaa ! Kurs na prawo jazdy ! - Iris była wniebowzięta. Obściskiwała rodziców. - Dziękuję ! Kiedy ma zacząć ?
     - Termin nie jest określony. Zaczynasz  kiedy chcesz ! - poinformowała ją mama. - To my już idziemy !
     - Ok. Ale tort zostawcie ! - zaśmiała się dziewczyna.
   

2 komentarze: