sobota, 28 stycznia 2012

Rozdział 36

     - Nathan ! - Iris potrząsnęła chłopakiem.
     - Co się stało ? - zapytał rozespany.
     - Chyba coś spadło !
     - Ej, to u was tak coś uderzyło ? - Tom wparował do pokoju.
     - Nie, to nie tu !
     - To trzeba sprawdzić. Nath, chodź ze mną !
     - Chodźcie tu wszyscy ! - Iris usłyszała z dołu. Zeszła razem z dziewczynami i zobaczyła... Jaya leżącego na podłodze.
     - Mój tyłek ! - krzyczał.
     - Co ci jest ? - wystraszyła się Michelle.
     - Spadłeś ze schodów ? - zapytała Kelsey.  
     - Chyba widać ! - Max był podenerwowany.
     - Ale wszystko w porządku ? - dopytywała się Nareesha.
     - Raczej tak. Przeżyję..
     - Jesteś pewien ? Możemy jechać do szpitala ! - zaproponował Siva.
     - W takim stanie ? - Iris wybiła ten pomysł z głów pijanych chłopaków.
     - Zanieście mnie do łóżka ! - krzyknął Jay. Tom spełnił prośbę kumpla.
     - Przygotuję ci spanie ! - zasugerowała Kelsey.
     - Ja przyniosę wodę ! - zawołała Nareesha.
     - Idę po tabletki przeciwbólowe ! - oznajmiła Iris.
     - Gdzieś miałam żel na stłuczenia.... - powiedziała Michelle.
   Przyjaciele bardzo wystraszyli się, dlatego następny dzień spędzili spokojnie. Jay leżał w łóżku, oni pojechali do sklepu i do apteki, a popołudnie spędzili z chłopakiem w jego łóżku, jedząc lody.
     - Ale wy nie musicie siedzieć tu ze mną ... - oznajmił Jay.
     - Przecież nie zostawimy cię samego ! - Iris przytuliła kumpla.
     - Jutro wszystko ci przejdzie ! - pocieszał go Tom.
     - To dlaczego muszę leżeć w łóżku ?
     - A co ty myślałeś ? - oburzyła się Michelle.
     - Może jeszcze pójdziemy popływać ? - Seev był zły.
     - Świetny pomysł !
     - Nie dyskutuj ! - Nareesha go uspokoiła.
     - No dobrze ! Jak fajnie, że tu ze mną jesteście !
     - Jesteś naszym braciszkiem, a rodziny się nie zostawia ! - odparła Kelsey.
     - Dokładnie ! - przytaknął Nath. - Stary, jak ty wogóle spadłeś z tych schodów ?
     - Za dużo nie pamiętam. Chyba chciałem się napić. Nie mogłem znaleźć włącznika, ciemno było, nie zauważyłem schodów !'  
     - Nic dziwnego, skoro pijany byłeś ! - odrzekła Michelle.
     - Co powiecie na pizzę ? - przerwał Nathan.
     - Mi to pasuje ! - odrzekła Nareesha.
     - To ja zadzwonię ! - odparł Siva.
    

5 komentarzy: