- Nathan ! - Iris potrząsnęła chłopakiem.
- Co się stało ? - zapytał rozespany.
- Chyba coś spadło !
- Ej, to u was tak coś uderzyło ? - Tom wparował do pokoju.
- Nie, to nie tu !
- To trzeba sprawdzić. Nath, chodź ze mną !
- Chodźcie tu wszyscy ! - Iris usłyszała z dołu. Zeszła razem z dziewczynami i zobaczyła... Jaya leżącego na podłodze.
- Mój tyłek ! - krzyczał.
- Co ci jest ? - wystraszyła się Michelle.
- Spadłeś ze schodów ? - zapytała Kelsey.
- Chyba widać ! - Max był podenerwowany.
- Ale wszystko w porządku ? - dopytywała się Nareesha.
- Raczej tak. Przeżyję..
- Jesteś pewien ? Możemy jechać do szpitala ! - zaproponował Siva.
- W takim stanie ? - Iris wybiła ten pomysł z głów pijanych chłopaków.
- Zanieście mnie do łóżka ! - krzyknął Jay. Tom spełnił prośbę kumpla.
- Przygotuję ci spanie ! - zasugerowała Kelsey.
- Ja przyniosę wodę ! - zawołała Nareesha.
- Idę po tabletki przeciwbólowe ! - oznajmiła Iris.
- Gdzieś miałam żel na stłuczenia.... - powiedziała Michelle.
Przyjaciele bardzo wystraszyli się, dlatego następny dzień spędzili spokojnie. Jay leżał w łóżku, oni pojechali do sklepu i do apteki, a popołudnie spędzili z chłopakiem w jego łóżku, jedząc lody.
- Ale wy nie musicie siedzieć tu ze mną ... - oznajmił Jay.
- Przecież nie zostawimy cię samego ! - Iris przytuliła kumpla.
- Jutro wszystko ci przejdzie ! - pocieszał go Tom.
- To dlaczego muszę leżeć w łóżku ?
- A co ty myślałeś ? - oburzyła się Michelle.
- Może jeszcze pójdziemy popływać ? - Seev był zły.
- Świetny pomysł !
- Nie dyskutuj ! - Nareesha go uspokoiła.
- No dobrze ! Jak fajnie, że tu ze mną jesteście !
- Jesteś naszym braciszkiem, a rodziny się nie zostawia ! - odparła Kelsey.
- Dokładnie ! - przytaknął Nath. - Stary, jak ty wogóle spadłeś z tych schodów ?
- Za dużo nie pamiętam. Chyba chciałem się napić. Nie mogłem znaleźć włącznika, ciemno było, nie zauważyłem schodów !'
- Nic dziwnego, skoro pijany byłeś ! - odrzekła Michelle.
- Co powiecie na pizzę ? - przerwał Nathan.
- Mi to pasuje ! - odrzekła Nareesha.
- To ja zadzwonię ! - odparł Siva.
zaczepisty rozdział ! < 3
OdpowiedzUsuńo masz, biedny Jay ;* rozdział jak zawsze super ;D
OdpowiedzUsuńNo i zwalił się ze schodów:D
OdpowiedzUsuńco za niezdara z tego Jaya .
OdpowiedzUsuńhaha xd leżę ze śmiechu :D nie wyrabiam z Jaya xd
OdpowiedzUsuń