Po skończonych zajęciach dziewczyny poszły na obiad.
- Może kupimy jakąś sałatkę na wieczór ? - zaproponowała Michelle.
- Jasne że tak. - przytaknęła Iris.
- O , Nath dzwoni !
- W końcu ! Rozmawiałeś z chłopakami ?
- Rozmawiałem . Przyjadą do mnie. Max z Michelle do ciebie.
- Tylko żeby było wiadomo, ty do niej dzwoniłeś !
- Jasne. To o której mamy przyjechać ?
- To może 18.00 ?
- Okej. Przywieźć coś ?
- Może wino ?
- Oczywiście czerwone ?
- Oczywiście. To do 18.00
- Pa !
- Wszystko słyszałyście ! - zawołała Michelle .
- Czyli ustalone ! - dodała Iris.
- Będzie wino ! - ucieszyła sie Kelsey.
- Plus jeszcze jedna butelka od wczoraj - zauważyła Iris.
- Michelle, upiłaś Iris ? - zdziwiła się Kelsey.
- Eee tam upiłam. Nie pierwszy i nie ostatni raz ! - zaśmiała się dziewczyna. - Gdyby pani Copper się o tym wszystkim dowiedziała....
- Ale się nie dowie, bo wtedy na pewno by mnie nigdzie nie puściła. - stwierdziła Iris.
- Dobra , jedźmy do mnie, muszę się przebrać. - obwieściła Kelsey.
- Nie ma Toma ? - upewniła się Iris.
- Nieee, był umówiony z Seevem.
Było późno gdy dziewczyny wróciły do domu. Iris poszła wziąć prysznic, a Iris i Michelle wszystko przygotowały. Gdy były gotowe , zostało im 30 minut. Włączyły radio i zaczęły poprawiać makijaź.
- O, "Glad you came " ! - zawołała Michelle.
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. To Max i Nareesha.
- Cześć dziewczynki ! Słyszałem co się stało ! - Max przywitał się z całą trójką.
- A ty kochanie oczywiście musiałaś się wygadać ! - Kelsey zwróciła się do Nareeshy.
- No co, byłam pewna, że Max wie !
Rozmowę przerwał kolejny dzwonek. To Tom, Jay, Nathan i Siva.
- Hej wszystkim ! - zawołali.
- Powiecie, co się dzieje ? - zapytał Nathan. Nie przywitał się z Iris. Nawet na nią nie spojrzał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz