- Cholera ! - budzik zadzwonił, była piąta nad ranem. Iris poszła do łazienki. Nie malowała się, wlosy związała w luźny koczek, ubrała bluzę Toma (!) , legginsy i trampki. Dokończyła pakowanie. Nie chciała niczego zapomnieć. Zeszła na dół. Rodzice też nie spali. Tata miał ją zawieść, mam przygotowywała jej ukochane naleśniki z syropem klonowym.
- Będę za nimi tęsknić ! - stwierdziła, zajadając się śniadaniem.
- Kochanie , zaniosę walizki do bagażnika ! - zawołał pan Copper i wyszedł.
- Uważaj na siebie ! - rozpoczęła mama.
- Dobrze mamusiu, wszystko mi już tłumaczyłaś !
Pożegnanie obyło się bez łez.
- Baw się dobrze ! I pozdrów przyjaciół !
- Ok. Kocham cię mamo !
- Ja ciebie też !
Kilka minut po siódmej Iris była na miejscu. Wszyscy już na nią czekali. Dziewczyna pożegnała się z tatą. Nathan wyjął walizki z bagażnika. Pan Copper odjechał, Iris przywitała się z przyjaciółmi.
- Już wszystko w porządku ? - zwróciła się do Jaya.
- Jest znakomicie !
- Czy ty masz na sobie moją bluzę ? - zdziwił się Tom.
- Właśnie nie wiem, co ona u mnie robiła ! Przy okazji mam kilka waszych podkoszulków i koszulę Jaya !
- Miło ! - stwierdził Max.
- Mamy jeszcze pół godziny do odprawy, chodźmy na kawę ! - zaproponowała Nareesha.
- Czy możecie mi powiedzieć, co się działo w poniedziałek ?
- Przecież już ci mówiłam ! - zawołała Kelsey.
- No tak, ale coś więcej !
- Po zakupach pojechaliśmy do Jaya .. - zaczął Seev. - Wypiliśmy po drinku.
- Wtedy otworzył drugą butelkę, ale nikt nie chciał z nim pić - powiedziała Michelle.
- A ty stwierdziłaś , że zostawisz go w potrzebie.. - dodał Max.
- Ja cię normalnie kocham ! Wypiłaś ze mną całą butelkę wódki ! - krzyknął Jay.
- Eee tam. Picie alkoholu, żadna filozofia !
- Patrzcie, niecały tydzień jest pełnoletnia ! Moja krew ! - stwierdził Tom.
- Hahaha ! Ale jedno mnie intryguje : wróciłam zalana do domu, a moja mama się nie zorientowała.
- Dość szybko usnęliście z Jayem, więc zawieźliśmy cię i położyliśmy do łóżka ! - odparł Nathan. - Tu masz klucze !
- Nie zauważyłam ich braku !
- Bez problemu można cię okraść, nawet się nie zorientujesz ! - zaśmiała się Nareesha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz