Przyjaciele miło spędzili wieczór. Poszli spać wcześnie, bo byli zmęczeni podróżą. Iris wstała jako pierwsza.
- Kochanie, ty już nie śpisz ? - przywitał ją Nathan.
- Przeszkodziłam wam w czymś ? - zaśmiała się dziewczyna.
- Mieliśmy przygotować śniadanie..- wymruczał Siva.
- To ja wam nie pomogę ! Idę zadzwonić do mamy !
- Idź i dzwoń, bo się będzie martwiła ! - odparł Tom.
Iris skończyła rozmowę, gdy do jej pokoju weszła rozespana Kelsey.
- Heeej !
- Cześć, cześć ! Wyspałaś się ?
- Na takim łóżku nie wyspać się to grzech ! A gdzie są chłopcy ?
- Robią śniadanie. Chyba myślą, że jesteśmy złe za tą akcję z kolacją !
- Wzięli to na serio ?
- Raczej...
- To chodźmy do nich !
- Chłopcyyyy, Kelsey wstała !
- Tosty ! - dziewczyna poczuła ich zapach .
- To my tu mamy toster ? - zdziwiła się Iris.
- To w ramach przeprosin ! - odparł Nathan.
- Jakich znowu przeprosin ? - Michelle właśnie zeszła na dół.
- Za to nasze wczorajsze zachowanie !
- Co wy się tak przejmujecie ?
- Nareeeeeesha ! - skala głosu Michelle była dość duża.
- Już wstałam ! Zaraz zejdę ! O co chodzi ? Co tak ładnie pachnie ?
- Czy my złościmy się na chłopaków ?
- Pewnie, że nie !
- To po co my się tak staraliśmy z tym śniadaniem ? - zastanawiał się Tom.
- Nie obraziłybyśmy się, gdyby tak było codziennie! - zaśmiała się Kelsey.
Przyjaciele zjedli śniadanie. Chłopcy zmywali naczynia, dziewczyny poszły się przebrać i umalować.
- Jedziemy do sklepu , tak ? - upewniała się Nareesha.
- A jak ! Dzisiaj robimy imprezę dla siostryczki, trzeba się zaopatrzyć ! - zawołał Tom.
- A gdzie mamy jakiś najbliższy supermarket ? - dopytywał Nathan.
- Podobno 10 km stąd.. - wyjaśnił Max.
haha :D nie no świetnie ;* dawaj następny, chcę już tę imprę :D
OdpowiedzUsuńchłopcy się starają ;) jej, czekam na imprezę :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział !
OdpowiedzUsuń