piątek, 13 stycznia 2012

Rozdział 15

   Pani Copper otworzyła drzwi.
     - Co wy tu robicie ? Jest z wami Iris ?
     - Jestem ! - zawołała dziewczyna, schowana za Maxem i Seevem.
     - Gdzie ty się podziewałaś ? Miałaś wczoraj wrócić !
     - Nic takiego nie powiedziałam ! A jeśli masz na mnie krzyczeć, to wejdźmy do środka !
     - Iris... - upomniała ją Michelle.
     - W taki sposób niczego nie załatwimy - dodał Tom.
   Przyjaciele weszli do domu i rozsiedli się w salonie.
     - Idioto , schowaj te kwiaty ! -  Nathan zwrócił się do Jaya.
     - Ale gdzie ?!
     - Za kanapę ! - szepnęła Kelsey.
     - Wiesz , że nie popieram takiego zachowania ! - krzyczała mama Iris. - Na was też jestem zła, w końcu ja kryliście ! - powiedziała do reszty.
    - Przepraszamy ! - wykrzyknęli chórem.
    - Niech pani się już nie złości ! - prosił Max.
    - A w ramach przeprosin coś dla pani mamy - odparł Jay, po czym podarował kobiecie bukiet.
    - On jest piękny ! Dziękuję , jesteście kochani ! - mama Iris wymiękła na widok kwiatów. - Więc o czym chcecie porozmawiać ? Założę się, że o wyjeździe na Kretę . Słucham was.
    - Nie odmówiła ! - szepnęła Iris do Jaya.
    - Ja , chłopcy , Nareesha, Kelsey i Michelle wyjeżdżamy tam za tydzień. Chcielibyśmy zabrać Iris ze sobą - oznajmił Nathan.
    - Jestem pełnoletnia , więc mogę ! - wtrąciła się dziewczyna .
    - A co wiek ma do tego ? Mieszkasz pod moim dachem ! - zawołała pani Copper.
    - To szybko może się zmienić ! Tylko się spakuje ! - krzyczała Iris.
    - Pakować to się możesz w piątek, do tej pory jestem twoim opiekunem ! A poza tym nie chcę, żebyś się wyprowadzała !
    - Nikt się nigdzie nie wyprowadza ! - krzyknął .... Seev ! Wszyscy nieźle zdziwili się taką reakcją chłopaka. - Iris, usiądź !
    - Przepraszamy, możemy zabrać Iris na chwilę ? - zasugerowały Michelle, Kelsey i Nareesha.
    - Pewnie, że tak. 
     Przyjaciółki zabrały Iris do kuchni.
    - Dziewczyno, co ty wyprawiasz ? - dziwiła się Michelle.
    - Nie sprawiaj swojej mamie takiego bólu ! - upomniała ją Kelsey.
    - A ona niby nie sprawia mi bólu, zabraniając jej wyjazdu na Kretę ? - z oczu Iris popłynęły łzy.
    - Kochanie, mama się o ciebie martwi ! - Nareesha przytuliła przyjaciółkę.
    - Jest w końcu twoja mamą, nie chce, żeby coś ci się stało ! - powiedziała Kelsey.
    - Ja jadę tam z wami ! Wiem, że nic mi się nie stanie ! - szlochała dziewczyna.
    - To przeproś mamę, wytłumacz jej to ! - odparła Nareesha.
    - Czekaj tutaj, dobrze ? - poprosiła Michelle.
    - Dobrze - odpowiedziała Iris.
   Dziewczyny wróciły do salonu. Michelle podeszła do pani Copper i szepnęła:
    - Iris czeka na panią w kuchni.
Gdy kobieta wyszła, Kelsey wszystko wytłumaczyła:
    - Sprowadziłyśmy ją na ziemię, chyba zrozumiała.
    - Może teraz się uda - Nathan trzymał kciuki.
    - Trochę im to zajmie.  - stwierdził Jay.
    - Seev, włącz telewizor ! - zawołał Tom.

**************

    - O co chodzi ? - pani Copper weszła do kuchni.
    - Mamo, przepraszam ! - Iris rozkleiła się na dobre.
    - To ja przepraszam. Zbyt pochopnie podjęłam decyzję.  Nie wiedziałam, że tobie i twoim przyjaciołom tak na tym zależy. Ja się o ciebie boję !
    - Ale ja od piątku jestem pełnoletnia ! Umiem o siebie zadbać ! 
    - Nie liczy się wiek, liczy się to, co masz w głowie. Obawiałam się tego, ale dziś wydaje mi się, że jesteś odpowiedzialną dziewczyną . Dlatego możesz jechać.
    - Naprawdę ? Dziękuję, kocham cię ! - Iris rzuciła się mamie na szyję.
    -  Podziękuj swoim przyjaciołom. To głównie dzięki temu, że z tobą przyjechali i cię nie zostawili, zgodziłam się.
    - Wiem, mam najlepszych przyjaciół ma świecie !
    

1 komentarz: