środa, 11 stycznia 2012

Rozdział 10

  Znowu zadzwonił telefon. Tym razem Michelle.
     - Nathan ! - zawołała.
     - Nie ma mnie tutaj ! - powiedziała Iris.
     - Halo ? Cześć Nath !
     - Siema ! Jest u ciebie Iris.
     - Tak jest. Właśnie jemy śniadanie.
   Iris złapała się za głowę . Co jej przyjaciółka robi ?!
     - Możesz mi powiedzieć, co ona wyprawia ?
     - Powiem ci , ale nie teraz.
     - To kiedy ?
     - Mam pomysł. Zadzwon do chłopaków. Ja zadzwonię do Nareeshy i Kelsey. Musimy się spotkać, wtedy się wszystkiego dowiecie.
     - Ale Max jest w Manchesterze, a Nareesha w Nothingham !
     - No to przyjadą !
     - Ok, to umówimy się co i jak i zadzwonię do ciebie !
     - Tylko żeby było wiadomo, ja nic ci nie mówiłam.
     - Się wie !

     - Coś ty narobiła ! - mało brakowało, a Iris rzuciłaby się z pięściami na przyjaciółkę.
     - Uwierz, wyjdzie ci to na dobre ! - Michelle zdawała się nie przejmować jej zachowaniem. - Nie chcę, żebyście się kłócili przez to wszystko. Wszyscy przyjadą i się dogadamy. W piątek masz urodziny, chcesz je spędzić w takim ponurym nastroju ?
      - Masz rację, przepraszam.
      - No widzisz. To co, dzwonimy do Nareeshy ?
      - Dzwonimy !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz