czwartek, 12 stycznia 2012

Rozdział 13

   Wszyscy usiedli do kolacji. Sałatka szybko została zjedzona. Nagle Tom zawołał:
      - Po co nas tu sprowadzałyście? Michelle !
      - Mamy problem - oznajmiła dziewczyna.
      - Nie mogę jechać na Kretę ! - odparła Iris. - Moja mama się nie zgodziła.
   No i się zaczęło. Przyjaciele długo dyskutowali nad tym, co zrobić. Nikt nie miał zamiaru zostawić Iris w Londynie. Nagle Nathan poprosił dziewczynę na bok.
      - To o to chodziło ? - zapytał. - Dlaczego nic nie powiedziałaś ?
      - Nie chciałam wam psuć humorów !
      - Ale nie powiedziałaś swojemu chłopakowi ! Myślałem, że mi ufasz.
      - Wiem, głupio zrobiłam, jasne że ci ufam. Przepraszam - Iris pocałowała Nath'a, po czym wrócili do reszty .
      - Musimy przekonać panią Copper ! - zadeklarował Tom.
      - Nie rozumiem. Przeciez twoja mama zawsze wszędzie pozwalała ci z nami jeździć. Nawet do Seeva, do Dublina ! - zastanawiał się Jay.
      - Tak samo jak tysiące razy zostawałaś u kogoś z nasz na noc... - dodał Max.
      - To nie chodzi o was. Kreta jest bardzo daleko. Moja mama wie, że z wami jestem bezpieczna, ale po prostu jest nadopiekuńcza - wytłumaczyła Iris.
      - Przecież ty jesteś mądrą dziewczyną, wiesz co masz robić - mówiła Nareesha.
      - To może jedźmy do ciebie ? Nasz urok osobisty na pewno przekona panią Copper - zaśmiał się Tom.
   Przyjaciele po wypiciu całego wina zdecydowali się na powrót do siebie.
      - Jedziemy do mnie ? - szepnął Nathan do Iris.
      - Poczekaj, tylko się spakuje - odpowiedziała dziewczyna. - Michelle....
      - Wiem. Jedź ! - przerwała jej przyjaciółka i porozumiewawczo się do niej uśmiechnęła. - Jutro wszyscy, punkt 10.00 jesteśmy u Nath'a !
      - Dobrze wiedzieć. Michelle, wiesz jak cię uwielbiam ! - skomentował to Nathan.
      - Tak, ja ciebie też ! - uśmiechnęła się dziewczyna.
   Przyjaciele pożegnali się i każdy wrócił do siebie. Nareesha została u Sivy, Max u Michelle.

1 komentarz: