Po spędzeniu całego wieczoru w pubie każdy wrócił do siebie. Nazajutrz umówili się na 13.00, ale van pojawił się pod domem Iris pół godziny po umówionym czasie.
- Sory za spóźnienie, były korki ! - Siva przywitał dziewczynę.
- Nie ma sprawy !
- Jeśli ktoś jeźdxi żółwim tempem, to nic dziwnego że się spóźniliśmy ! - stwierdził Jay.
- Taaa, przestań się czepiać !
- Seev, zamieńmy się , bo nigdy tam nie zajedziemy ! - zawołał Max. Przyjaciele przesiedli się. Dzięki temu szybko byli na miejscu. Zjedli obiad i wyruszyli na zakupy. Nagle Nathan odparł:
- Wy idźcie kupić ciuchy, my musimy coś załatwić !
- Ale co ? - zdziwiła się Nareesha.
- Nieważne ! Idźcie po kolejne kilogramy ciuchów. My wrócimy do was niedługo ! - odpowiedział Tom.
- Jakie kilogramy ? - oburzyła się Michelle.
- Jak skończycie, to zadzwońcie ! - zasugerowała Iris.
- Jasne ! - zawołali chłopcy chórem.
- Ten ?
- Za bardzo rzuca się w oczy !
- A ten ?
- Zbyt skromny !
- A co z tym ?
- Zapłać mi za niego !
Mało brakowało, a wybór pierścionka doprowadziłby do rękoczynów .
- Stary, zdecyduj się ! - Jay ponaglał Maxa.
- To musi trwać trochę czasu. Max wybiera pierścionek zaręczynowy, a nie majtki ! - uspokajał go Siva.
- No dokładnie ! Dzięki , Seev ! - odparł Max. - Ja chcę, żeby Michelle była zachwycona !
- Będzie, bez względu na to, co wybierzesz ! - Tom podnosił kumpla na duchu.
Po długich dyskusjach Max zdecydował się na złoty pierścionek z szafirowym oczkiem. Później chłopcy wrócili do dziewczyn. Właśnie znajdowały się w sklepie z bielizną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz