Ja Wam ciągle nawijam tylko o przyjaźni Iris z TW, Nareeshą, Kelsey i Michelle.:) Nie powiedziałam nic o innych przyjaciołach. Właściwie, nie ma o czym. W wieku 12 lat rodzice zapisali ją do publicznej katolickiej szkoły, do której uczęszczała aż do zeszłego miesiąca, kiedy ją ukończyła. Iris nie pasowała do tej szkoły. Uczniowie byli zawsze sztywni, zbyt poważni, w przeciwieństwie do energicznej dziewczyny. Dlatego nigdy nie znalazła tam bratniej duszy. Poza szkołą też nie miała mnóstwa znajomych. Nie potrzebowała tego.
Wartość przyjaźni poznała dopiero, gdy zbliżyła się do Toma, Nathana, Jaya, Maxa, Michelle, Nareeshy, Seeva i Kelsey . Teraz wie, że bez przyjaciół nie poradziłaby sobie i że dzięki nim jej życie jest lepsze. Jednak, gdy zyskała nowych, z niewiadomych powodów straciła swoich dawnych pseudo- przyjaciół.
- Nie przejmuj się, gdyby naprawdę byli twoimi przyjaciółmi, nigdy by cię nie zostawili - pocieszał ją Nathan.
_____________________________________________
Trochę to nudne, ale wzięło mnie na refleksje. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz