niedziela, 15 stycznia 2012

Rozdział 20

     - I co ? - zapytała mama, gdy Iris wróciła do stołu.
     - Przyjedzie - odpowiedziała dziewczyna.
  " Ilu masz gości ? W sensie , że ile kobiet , ilu mężczyzn ? :D " otrzymała smsa od Nathana.
  " Trzy ciotki, dwóch wujków"  O co może chodzić ?
   Po obiedzie Iris zmywała. Gdy kończyła, zadzwonił dzwonek.
  " Nigdy mu się tak nigdzie nie spieszyło" pomyślała dziewczyna.

     - Dzień dobry ! - zawołał Nathan, gdy pan Copper otworzył mu drzwi.
     - Witam ! - odpowiedział mężczyzna.
   Chłopak przywitał się ze wszystkimi. Każdej z ciotek i pani Copper wręczył róże, a ojciec otrzymał... whisky !
     - Jaki miły młody człowiek ! - skomentowała to ciocia Emma.
Nagle Iris weszła do pokoju.
     - O , kochanie, jak ty ślicznie wyglądasz ! Zresztą to nic nowego ! Wszystkiego najlepszego ! - Nath wręczył dziewczynie bukiet i przytulił ją.
     - Co ty do cholery odstawiasz ? - zdziwiła się Iris.
     - Przecież zapoznaję się z twoją rodzinką !
     - Tylko nie palnij nic głupiego.
Iris nie spodziewała się tego, co sie wydarzy. Wszystko było ok, ale do pewnego momentu. Gdy goście wyszli, pan Copper zaproponował Nath'owi , by wypili whisky, które od niego otrzymał. Ale to nie koniec ! Po whisky przyszła kolej na nalewkę z wiśni i, takim sposobem ok.18.00 obaj byli kompletnie pijani !
     - Przecież on nie wróci w takim stanie do domu ! - zdenerwowała się dziewczyna. - Mamo, może zostanie u nas ?
     - Pewnie , że tak !  W takim stanie nigdzie go nie wypuszczę ! - powiedziała pani Copper. Rozmowę przerwał telefon. Telefon Nathana.
     - To Tom, odbiorę !
     - Stary , gdzie ty jesteś ? Umawialiśmy się na szóstą !
     - Cześć Tom !
     - Iris ? Gdzie jest Nath ?
     - U mnie !
     - Nic nam nie mówił ! Umówiliśmy się na piwo...
     - Nie wydaje mi się, żeby to wypaliło...
     - Coś się stało ?
     - Leży zalany w trupa na kanapie...
     - O tej godzinie ?
     - To wszystko dzięki mojemu tatusiowi, który jest w nielepszym stanie !
     - Hahaha ! Wymiatacie normalnie !
     - Bardzo zabawne , wiesz ?
     - Dobra, już kończę. To co zrobisz ? Przyjechać po niego ?
     - Nie trzeba, niech zostanie u mnie. Jak wytrzeźwieje , to powiem, że dzwoniłeś.
     - Ej, a może jutro pójdziemy na to piwo ? Ponabijamy się z niego !
     - Fajny pomysł, tylko gdzie i kiedy ?
     - To może w "Ważce" ?  A co do godziny, to się jeszcze dogadamy !
     - No właśnie. Nie wiem, w jakim stanie będzie Nath.
     - Biedna siostrzyczka ! Udanego sprzątania ! Do jutra !
  " Jakiego sprzątania ? " zastanawiała się Iris. W nocy Nathan odpowiedział na to pytanie. Pomieszanie whisky i nalewki nie było dobrym pomysłem. Jego żołądek nie wytrzymał. Na szczęście chłopak zdążył do łazienki. Prawie dwie godziny wymiotował. Kolejną godzinę Iris spędziła na, zapowiedzianym przez Toma, sprzątaniu.

3 komentarze:

  1. haha xd świetny rozdział, nie wyrabiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha pijany Nath :D Chciałabym to zobaczyć :P

    OdpowiedzUsuń
  3. dokonały rozdział ; )

    hehe , opić się z ojcem dziewczyny .

    OdpowiedzUsuń