Weekend minął bardzo szybko . Jay, Siva, Iris, Nathan, Michelle,Nareesha, Tom, Kelsey i Max zaplanowali na poniedziałek i wtorek wycieczkę do Aten.
- Czy ci ludzie tak bardzo uwielbiają biały ? - zastanawiał się Nathan. - Bo tu nieliczne domy mają inny kolor !
- Czepiasz się !
- Bo mi wali po oczach !
- To okulary przeciwsłoneczne ubierz ! - zawołał Seev. - Gdzie teraz idziemy ?
- Chodźmy na Akropol ! - zasugerowała Nareesha.
- Że co ? - zdziwił się Jay.
- Nie wiesz, czym jest Akropol ? - Iris drwiła z niego.
- Pewnie, że wiem ! - oburzył się chłopak. - Tylko po co my tam idziemy ?
- Wypadałoby coś tu zobaczyć ! - odparła Kelsey.
- A poza tym stamtąd jest podobno piękny widok na miasto ! - dodała Michelle.
- Faktycznie ładnie ! - podsumował Jay.
- Już nie mogę ! - Nathan ledwo zipiał.
- Nie nasza wina, że masz słabą kondycję ! - śmiał się Siva.
- Taaaa. Dobra, wyszliśmy, zobaczyliśmy, super . Wracamy ? Jest południe ! - kontynuował Nathan.
- Chłopie, czemu ty tak nudzisz ? - zapytał Max.
- Południe. No i co w związku z tym ? Z cukru nie jesteś , więc się nie roztopisz ! - odrzekł Tom.
- Chodź, zrobimy sobie zdjęcia i zejdziemy ! - Jay spokojnie tłumaczył.
Przyjaciele, ku uciesze Natha, opuścili wzgórze i udali się na obiad.
- Patrz, jaka zajebista kelnerka ! - Jay szturchnął Maxa i wskazał na długonogą blondynkę.
- Myślałam, że będzie święty spokój.... - Nareesha pokręciła głową.
Wszyscy zamówili posiłek. Ciszę przerwał Jay.
- Co to jest ? - chłopak przysunął pod nos Toma serwetkę.
- Chyba numer telefonu... - odparł Seev.
- Ale powaga ? - Jay nie wierzył.
- Nie, żarty ! - Michelle upewniła przyjaciela. Nastała cisza.
- Nic z tym nie zrobisz ? - wyrwał się Nathan.
- Ona cię zaraz pożre wzrokiem ! - dodała Kelsey.
- Nic nie będę robił ! - postanowił Jay. - Może ładna i zgrabna jest, ale tylko tyle...
- Ktoś nam tu wydoroślał... - podsumowała Iris.
Do momentu wyjścia z restauracji Jay nawet nie spojrzał w kierunki kelnerki. Ta chyba zauważyła brak zainteresowania ze strony chłopaka, bo z rachunkiem przyszedł ktoś inny.
Nathan, haha ;D to było piękne :)
OdpowiedzUsuńjuż myślałam, że Jay coś zrobi, a tu proszę, odmiana ;D