Przy stoliku siedzieli: całująca się para (Adam i Cynthia) , okularnica (Gloria), przystojny brunet (John), niski rudzielec (Mark), tleniona blondynka (Christina), chłopak z kręconą czupryną (Tyler), ciemnoskóra dziewczyna (Natalia), różowowłosa Margaret, hipiska Angela oraz mężczyzna z dredami (Andrew).
- Hej ! Ty jesteś Iris ?
- Tak. Miło mi.
Dziewczyna przywitała się ze wszystkimi. Nagle Alex zawołał zza baru:
- Iris, to co zawsze ?
- Sok grejpfrutowy wystarczy !
- Widzę, że tutaj nie po raz pierwszy - zauważył Mark.
- Z przyjaciółmi tutaj zawsze przychodzę.
- Gdzieś cię już widziałam... - odparła Christina.
- Na pewno ci się wydawało.
Rozmowa trwała w najlepsze. Adam i Cynthia dalej się całowali. Blondynka ciągle wpatrywała się w Iris. Ta czuła się dość niezręcznie. Nagle Christina wyrwała się:
- Wiem, wiem ! Ty jesteś dziewczyną tego piosenkarza. Nathana Sykes'a !
- Wydało się...
- Znasz jakiś innych muzyków ?
- Spotkałam Jesse J, Cher Lloyd, Ed'a Sheerana, Olly'ego Mursa i One Direction.
- Ale fajnie ! A jaki jest Nathan ?
- Jaki ma być ? Alex, daj mi duże piwo !
- Z tego co widzę, to jest słodkim facetem !
- To dobrze widzisz !
- A reszta The Wanted ? Przyjaźnisz się z nimi ?
- No tak.
- Nathan dobrze całuję ?
Wtedy Iris się zdenerwowała.
- Nie chcę być niegrzeczna, ale to moje prywatne życie ! Adamie, Cynthio, tak, wiemy, że jesteście parą, skończcie się już lizać ! Przepraszam, idę po piwo !
Pozostałe towarzystwo było w szoku. Niestety, wybuchowy charakter Iris dał się we znaki.
- Nalałeś mi to piwo, czy mam to zrobić za ciebie ?
- Spokojnie, nie denerwuj się tak !
- Laska się mnie pyta, czy Nath dobrze całuje, no sory !
- Idiotka i tyle !
- Macie te orzeszki w skorupkach ?
- Są na zapleczu !
- To mi je przynieś !
- A nie wracasz do nich?
- Jakoś mi się odechciało !
Po upływie kilkunastu minut do Iris podszedł John.
- Jesteś zła ?
- Nie, skaczę z radości !
- Po co ten sarkazm ?
- Bo mnie ta dziewczyna do szału doprowadza Najpierw się we mnie przez prawie godzinę wpatrywała, potem mnie o takie rzeczy pyta !
- Mnie też to towarzystwo do gustu nie przypadło, nie jesteś sama !
- Ale to chyba ty to wszystko zorganizowałeś ?
- Nie spodziewałem się, że to się tak skończy !
- Alex, zrób mi to, co zawsze !
- Podwójne ? O tej godzinie ?
- Masz rację, wystarczy zwykłe !
"Lecimy do Dublina. Wrócisz sama do domu ? Kocham Cię !" Iris otrzymała smsa os Natha.
- Okazuje się, że dłużej tutaj posiedzę !
- Będę miał towarzystwo ! Oczywiście, jeśli się zgodzisz !
- Jasne !
"Jesteś jeszcze na tym spotkaniu ?" napisała Kelsey.
"Tak, ale wpadaj do Ważki !"
Niedługo potem dziewczyna była w pubie.
- Czeeeść. Kto to ?
- To jest John, organizator tego wszystkiego !
- Liczne macie to zgromadzenie ! - zaśmiała się Kelsey.
- Reszta jest tam, ale szkoda zachodu !
- Hej, Kelsey ! - wtrącił barman. - To co zawsze ?
- O, Alex ! Tak, tak !
- A ty , John, nie pijesz nic ?
- Mi wystarcza sok, jestem samochodem.
Tego wieczora Alex znowu się napracował. Iris opowiedziała przyjaciółce o incydencie z Christiną.
- Jeśli chcecie wiedzieć, to Nath świetnie całuje !
- Tom jeszcze lepiej !
- A wy, chłopcy, jak całujecie ?
Około północy dziewczyny opuściły "Ważkę" i skierowały się do mieszkania Toma i Kelsey. Nad ranem to właśnie chłopak je obudził.
- Iris , co ty robisz w moim łóżku ? - zdziwił się.
- Co ty robisz w Londynie, to jest dobre pytanie !
- Przed chwilą wróciliśmy ! Jemy śniadanie ?
- O nie, ja wracam do siebie.
- O, Iris. Już wróciłaś ?
- Tak.
- A to spotkanie to było z udziałem Kelsey ?
- W pewnym sensie. Nawet nie domyślasz się, co się tam działo. Taka blondyna wiedziała kim jestem i pytała, czy dobrze całujesz !
- I co odpowiedziałaś ?
- Nathan !
- No dobra !
- Tak dwójka się całowała.
- A czy to jest karalne ? To my byśmy już odsiadywali dożywocie !
- I całowali, i całowali, i całowali.
- Chyba , że tak. Jak ślina im się nie skończyła. Ale klasy pozazdrościć !
- Taaa.
- Mam dla ciebie niespodziankę !
- Jaką ?
- Jedziemy do Cardiff. Wynająłem nam pokój w hotelu.
- Nad morze ! A po co ?
- Musi być jakaś okazja ? Jedziemy i koniec !
Po lunchu para wyjechała z miasta.
- Lecimy do Berlina niedługo. I do Warszawy podobno też.
- To fanki się ucieszą !
- Ale my chyba nie za bardzo.
- Wytrzymamy. Nathan , hamuj ! Hamuj, słyszysz ?!
super :)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;) Czekam na ciąg dalszy... ciekawe co się stanie. ;D
OdpowiedzUsuńfajny:** ja nie wiem jak wy to robicie,że te wszystkie blogi są ciekawe a mój to takie nudy..jestem beznadziejna ale mimo wszystko zapraszam do mnie,o ile nie zniechęciłam ;**
OdpowiedzUsuńhttp://icantbelieveihadtosee.blogspot.com/
Mi się wydaje, że mój jest beznadziejny i nudny...
UsuńA twój jest super. ;*
omg , co tam się stanie ?!
OdpowiedzUsuńdawaj szybko następny , bo nie wytrzymam ..
a ten rozdział boski <3
Boję się... co on zrobi?!
OdpowiedzUsuńSzybko następny pisz!
TO ROZKAZ! XD
<3
Coo? Nie no następny musi być! <3
OdpowiedzUsuń