piątek, 3 lutego 2012

Rozdział 42

     - Halo ? Dzień dobry. Oczywiście, że ktoś zaraz do pana przyjdzie. Proszę zaczekać ! - Siva "rozmawiał prze telefon".
     - Kto to ? - zapytała Michelle.
     - Kasapi. Chodzi mu o dokumenty. Chce nas zapisać i takie tam ! Wszystkie są  u was w pokoju, tak Tom ?
     - No tak. Ale pójdę z tobą. Lepiej , żeby nas więcej było.
     - Tylko się streszczajcie ! - szepnął Max.

     - Nieźli z nas aktorzy ! - stwierdził Tom. - Ale na co mu 4o róż ?
     - Oj tam , nie marudź. Pewnie coś znowu wykombinował. Ważne, żeby się Michelle spodobało ! - stwierdził Siva.
Przyjaciele kupili to , co kazał Max. Niestety,  wracając trafili na korek.
     - Żeby w południe były takie korki ? Przecież ludzie powinni być w pracy ! - denerwował się Tom.
     - Połowa ludzi na Krecie to turyści ! A ty sie nie złość !
     - To niech siedzą na plaży,  a nie zatruwają powietrza !
     - Max napisał !
  " Gdzie wy jesteście ? Dziewczyny się chyba czegoś domyślają..."
  " Korek jest, juz wracamy . Do pół godziny będziemy."

     - Wszystko załatwione ? - zapytała Iris, gdy chłopcy wrócili.
     - Trochę nie mogliśmy się dogadać, ale jest ok. - wytłumaczył Tom.
     - Zbierajmy się już i chodźmy na obiad ! - zaproponowała Kelsey.
   Wszystko zostało idealnie zaplanowanie. Trzeba przyznać, że  chłopcy posiadają talent aktorski.
     - O kurde ! - Jay spojrzał na telefon, chociaż tam nic nie było.
     - Co się stało ? - Max udawał zdziwienie.
     - Wywaliło korki !
     - Ale gdzie ? - pytała Nareesha.
     - No u nas, w domku ! Musimy tam iść !
     - Dziewczynki, wy idźcie na  jakieś zakupy, albo coś takiego.. - zasugerował Siva.
     - Nath, gdzie ty się wybierasz ? - oburzył się Tom.
     - Idę z wami !
     - Źle się czujesz ! Masz zostać z dziewczynami ! - oznajmił Jay.
The Wanted wypadli bardzo przekonująco, dlatego bez problemu ich plan wypalił.
     - Seev, kroisz szpinak, Jay, pokrój kurczaka. Tom upiecze ryż, ja zrobię sałatkę ! - Max rozdzielił zadania.
Krem szpinakowy był gotowy, chłopcy zostawili kurczaka w piekarniku i poszli sprzątać taras.
     - Co tak śmierdzi ? - Tom przerwał ciszę .
     - Cholera, kurczak ! - Max popędził jak szalony do kuchni.
     - Nic z tego już nie będzie ! - stwierdził Jay.
     - Trzeba napisać do Natha, żeby coś zamówił ! - Siva wpadł na świetny pomysł.

     - Mam nadzieję, że to nic poważnego.... - martwiła się  Michelle. Nagle zadzwonił telefon Nathana.
  "Zapieprzaj do restauracji , zamów kurczaka, ryż z warzywami i sałatkę grecką . Tylko szybko ! "
     - Wylej na mnie sok ! - chłopak szepnął do Iris.
     - Że co ?
     - Rób co mówię !
     - O jejku, przepraszam, kochanie !
     - Nic się nie dzieje, zaraz wrócę !

     - W końcu ! - tak Jay przywitał Nathana.
     - No co, przecież nie od razu było gotowe !
     - Dobra, nieważne ! - zawołał Seev. - Idź i pomóż Tomowi !
     - Co ty masz na bluzce ? - zapytał Max.
     - Później wam opowiem !
     - Ok. Wszystko gotowe. Ale się denerwuję... - Maxowi trząsły się ręce.
     - Będzie dobrze ! - chłopcy wsparli przyjaciela i wyszli.
     - Ja idę do dziewczyn, wszystko powiem Michelle i wy przyjdziecie ! -poinformował Nath.

     - Już jestem ! Michelle, chłopcy mówili, że ktoś do ciebie dzwonił, podobno coś ważnego !
     - Tak ? To ja pójdę sprawdzić ! - dziewczyna skierowała się w stronę domku.
     - Czy wy naprawdę myślicie, że jesteśmy takie głupie ? - roześmiała się Kelsey.
     - Ale o co wam chodzi ?
     - Bo coś nam się wydaje, że dziś wydarzy się coś szczególnego... - odparła Iris.
     - Co macie na myśli ?
     - Max oświadczy się Michelle ! - krzyknęła Nareesha.
     - Nie trudno było się domyślić, że coś kombinujecie . Teraz jesteśmy tego pewne ! - dodała Kelsey.

3 komentarze:

  1. haha, nie mogę ;D
    cudo ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. - Wylej na mnie sok ! - chłopak szepnął do Iris.
    - Że co ?
    - Rób co mówię !
    - O jejku, przepraszam, kochanie !
    - Nic się nie dzieje, zaraz wrócę ! - genialne XD

    OdpowiedzUsuń