czwartek, 9 lutego 2012

Rozdział 48

   Przyjaciele weszli na pokład i zajęli miejsce. Tuż obok nich usiadło małżeństwo z trójką dzieci.
     - Ej, czemu ci Niemcy się tak na nas patrzą ? - zapytała Iris.
     - A skąd ty w ogóle wiesz, że to Niemcy ? - zdziwił się Jay.
     - Może dlatego, że co drugie słowo to "Ja" ? - zauważył Nathan.
     - Nie ma co, rozmowa na poziomie - zaśmiał się Siva. - Idę do kibla, zaraz wracam.
     - Cześć ! - nagle do przyjaciół podszedł niski blondyn. - Wolne ?
     - Nie, zajęte ! - odpowiedział Max.
     - One też ! - dodał Nath.
     - I my również ! - teraz Jay skłamał.
     - Ok. Nie to nie !
     - Widzieliście, jak ten gość się na mnie gapił ? - zapytał McGuinness, gdy koleś odszedł.
     - Przesadzasz ! - stwierdziła Michelle.
     - Nie wydaje mi się. On stoi tam i się na niego gapi ! - oznajmiła Nareesha.
     - Potrafisz pocieszyć. Nie ma co ! O, Seev dzwoni !
     - Co on znowu ? Nie może tu przyjść ?
     - Napisał, żeby ktoś przyszedł do kibla.
     - To my pójdziemy ! - zawołali Tom i Max. - Ty i Nath zostańcie, bo na tym statku jest zbyt dużo podejrzanych osób, żeby dziewczyny zostałe same !
    
     - Seev, gdzie jesteś ?! - chłopcy nie mogli znaleźć przyjaciela.
     - Tu ! - wołanie dobiegło z jednej z kabin.
     - Co, papierku ci zabrakło ?
     - Bardzo zabawne. Zablokowało się...
     - Spłuczka ?
     - Ale jesteście głupi ! Nie, drzwi ! - w tym momencie chłopcy wybuchnęłi głośnym śmiechem.
     - Naprawdę ich nie otworzysz ?
     - Nie, na żarty ! Zróbcie coś !
     - Trzeba kogoś zawołać !
     - Tylko dyskretnie, bo się widowisko zrobi !
     - Max, idź po kogoś. Ja tu zostanę - zdecydował Tom.
     - Tylko szybko ! - dodał Siva.
     - Stary, wymiatasz ! -
     - Przecież to nie moja wina !
     - Co nie zmienia faktu, że utknąłeś i kiblu ! Pewnie z 20 osób już dzisiaj tutaj było, ale akurat w twoim przypadku drzwi się zablokowały !
     - Oj tam. Gdzie jest Max ?
     - Nie wiem. Trochę niewygodnie, co ?
     - Ja mam ponad 1,8 m wzrostu. A tu jest, delikatnie mówiąc, nisko.
     - Ej Seev, Seev. O, Max idzie !
Chłopak przyszedł ze starszym mężczyzną, Przy użyciu kilku narzędzi wypuścił Kaneswarana.
     - Dziękuję, dziękuję, dziękuję  ! - krzyczał Siva. - Idziemy na piwo !
     - A co cię tak wzięło ? - zdziwił się Max.
     - Idziemy pić, chyba słyszałeś ? - roześmiał się Tom

4 komentarze:

  1. Siva zamknął się w kiblu hahaha
    Super rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdzial!
    kiedy nastepny?
    siva zamkniety w kibelku Dobre :d
    skad ty bierzesz takie pomysly?
    czekam na nastepny rozdzial
    :D

    OdpowiedzUsuń
  3. nie moglam wyrobic z Sivy xd next <3

    OdpowiedzUsuń