niedziela, 12 lutego 2012

Rozdział 51

     - Idziemy na ryby ! - oznajmili chłopcy, gdy wrócili ze sklepu.
     - Kiedy, gdzie i z kim ? - zapytała Iris.
     - Spotkaliśmy Kasapiego - odpowiedział Nathan.
     - Zaproponował, żebyśmy z nim jutro wypłynęli - tłumaczył Siva.
     - Z tego co wiem, to na połów wypływa się z samego rana - zuważyła Michelle.
     - O, już to widzę ! - odparła Kelsey.
     - Przesadzacie ! - powiedział Max. - My byśmy nie wstali ? A poza tym, tyle ryb wam przywieziemy, że przez kilka dni będziemy to jeść  !
     - To chyba taka motywacja - stwierdziła Nareesha.
     - Oj tam, nieważne. Jedzmy to śniadanie i chodźmy na plażę !

     - Max, zejdź z tego słońca ! - krzyczała Michelle.
     - Zimno mi !
     - Na takim upale ? To ubierz koszulkę, a nie praż się tam ! - rozkazała Nareesha.
     - Właź do wody i nie wydurniaj się ! - dodał Siva.
     - Nie chce mi się !
     - Max, do cholery ! - Tom razem z Sivą podeszli do przyjaciela. Jeden złapał go za ręce, drugi za nogi i wrzucili go do morza.
     - Co to miało być ? - zapytał chłopak.
     - Sam nie chciałeś wejść, to Tom i Seev ci pomogli ! - zaśmiał się Jay.
     - Idę sobie maskę do nurkowania wypożyczyć ! - oznajmił nagle chłopak.
     - Co cię tak wzięło ? - zdziwił się Nathan.
     - Jak chce, niech idzie - odparła Kelsey.
  Chłopaka długo nie było. Gdy wrócił, Tom, Nathan i Seev leżeli na brzegu, reszta była w  wodzie.
     - Wróciłeś ! - ucieszyła się Michelle.
     - Co ty masz w rękach ? - zapytała Iris. - To wygląda jak jeże !
     - Bo ja wiem !
     - Ale fajne coś ! - stwierdził Jay. - Co z tym zrobisz ?
  Tom, Nath i Siva spali. Max podszedł do nich i położył na ich torsach dziwne stworzonka. Były czarne i miały długie igły.
     - Ej, co to jest ? Ej, weźcie to ze mnie ! Ej, zróbcie coś ! - Nathan piszczał jak dziewczyna. Max i Jay płakali ze śmiechu. Tom wstał i zrzucił z siebie zwierzątko.
     - Moglibyście to ze mnie zdjąć.... - Seev zachował spokój.
     - Nath wygląda jakby napad padaczkowy miał ! - śmiała się Kelsey. - Zabierzczie to z niego, bo się nam chłopak skończy !
     - Tak się trzęsie, że to coś samo ucieknie ! - stwierdził Siva.
Jay podniósł stworzenie, i wrzucił je daleko do wody.
     - To nie było zabawne ! - Nath był zły.
     - Twój wysoki głoś musimyw ktorejś z naszych piosenek wykorzystać ! - oznajmił Max.
     - A możesz powiedzieć, po co to zrobiłeś ? - oburzył się Sykes.
     - Chciałem się zemścić na Tomie i Sivie, a że ty leżałeś obok to już twój problem !

4 komentarze:

  1. płaczę ze śmiechu ;D
    kocham twoje pomysły ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Weźcie to ze mnie.! xdd
    Nie,noo kocham to.! ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :) ale uśmiałam się

    OdpowiedzUsuń