- Idziemy na ryby ! - oznajmili chłopcy, gdy wrócili ze sklepu.
- Kiedy, gdzie i z kim ? - zapytała Iris.
- Spotkaliśmy Kasapiego - odpowiedział Nathan.
- Zaproponował, żebyśmy z nim jutro wypłynęli - tłumaczył Siva.
- Z tego co wiem, to na połów wypływa się z samego rana - zuważyła Michelle.
- O, już to widzę ! - odparła Kelsey.
- Przesadzacie ! - powiedział Max. - My byśmy nie wstali ? A poza tym, tyle ryb wam przywieziemy, że przez kilka dni będziemy to jeść !
- To chyba taka motywacja - stwierdziła Nareesha.
- Oj tam, nieważne. Jedzmy to śniadanie i chodźmy na plażę !
- Max, zejdź z tego słońca ! - krzyczała Michelle.
- Zimno mi !
- Na takim upale ? To ubierz koszulkę, a nie praż się tam ! - rozkazała Nareesha.
- Właź do wody i nie wydurniaj się ! - dodał Siva.
- Nie chce mi się !
- Max, do cholery ! - Tom razem z Sivą podeszli do przyjaciela. Jeden złapał go za ręce, drugi za nogi i wrzucili go do morza.
- Co to miało być ? - zapytał chłopak.
- Sam nie chciałeś wejść, to Tom i Seev ci pomogli ! - zaśmiał się Jay.
- Idę sobie maskę do nurkowania wypożyczyć ! - oznajmił nagle chłopak.
- Co cię tak wzięło ? - zdziwił się Nathan.
- Jak chce, niech idzie - odparła Kelsey.
Chłopaka długo nie było. Gdy wrócił, Tom, Nathan i Seev leżeli na brzegu, reszta była w wodzie.
- Wróciłeś ! - ucieszyła się Michelle.
- Co ty masz w rękach ? - zapytała Iris. - To wygląda jak jeże !
- Bo ja wiem !
- Ale fajne coś ! - stwierdził Jay. - Co z tym zrobisz ?
Tom, Nath i Siva spali. Max podszedł do nich i położył na ich torsach dziwne stworzonka. Były czarne i miały długie igły.
- Ej, co to jest ? Ej, weźcie to ze mnie ! Ej, zróbcie coś ! - Nathan piszczał jak dziewczyna. Max i Jay płakali ze śmiechu. Tom wstał i zrzucił z siebie zwierzątko.
- Moglibyście to ze mnie zdjąć.... - Seev zachował spokój.
- Nath wygląda jakby napad padaczkowy miał ! - śmiała się Kelsey. - Zabierzczie to z niego, bo się nam chłopak skończy !
- Tak się trzęsie, że to coś samo ucieknie ! - stwierdził Siva.
Jay podniósł stworzenie, i wrzucił je daleko do wody.
- To nie było zabawne ! - Nath był zły.
- Twój wysoki głoś musimyw ktorejś z naszych piosenek wykorzystać ! - oznajmił Max.
- A możesz powiedzieć, po co to zrobiłeś ? - oburzył się Sykes.
- Chciałem się zemścić na Tomie i Sivie, a że ty leżałeś obok to już twój problem !
płaczę ze śmiechu ;D
OdpowiedzUsuńkocham twoje pomysły ;**
Weźcie to ze mnie.! xdd
OdpowiedzUsuńNie,noo kocham to.! ;D
Super rozdział :) ale uśmiałam się
OdpowiedzUsuńkiedy następne rozdziały ??
Usuń