piątek, 2 marca 2012

Rozdział 3

     - Tom ?
     - Pani Copper ? Co się dzieje ?
     - Przyjedzcie do szpitala, szybko !
Kilka minut później przyjaciele pojawili się w nakazanym miejscu. Zastali tam płaczącą mamę Iris.
     - Jesteśmy ! O co chodzi ?
     - Nathan i Iris mieli wypadek !
     - Ale jak to ? Coś poważniejszego ?
Wszyscy byli biali jak ściana.
     - Iris złamała rękę i potłukła się. Nathan jest na badaniach.
     - Można ją zobaczyć ?
     - Zakładają jej gips...
Po chwilę pielęgniarka przywiozła dziewczynę na wózku.
     - Cześć, połamańcu ! Jak się czujesz ?
     - Bywało lepiej. Gdzie jest Nath ?
     - Przepraszam, można kogoś poprosić ? - przerwał lekarz.
     - My pójdziemy ! -zawołali Siva i Jay.
     - Panowie z rodziny ?
     - Jesteśmy bliskim przyjaciółmi. Jego mama powinna niedługo się zjawić.
     - Myślę, że mogę wam powiedzieć o stanie pacjenta. Ma wstrząśnienie mózgu. Obawiam się, że mogą pojawić się zaniki pamięci.
     - Możemy go zabrać do domu ?
     - Zostanie na obserwacji, na noc.
     - Jest szansa, żebyśmy go teraz zobaczyli ?
     - To nie wchodzi w grę. Jest na silnych środkach nasennych.
     - W takim razie dziękujemy za informację. Do widzenia !
Chłopcy wyszli z gabinetu. Pani Sykes już była w szpitalu.
     - Dzień dobry pani !
     - Dzień dobry. Zawołacie lekarza ?
     - Właśnie skończyliśmy z nim rozmawiać. Powie pani to samo, co nam.
     - Mówcie , co z Nathanem ?
     - Ma wstrząśnienie mózgu.
     - Chcę go zobaczyć !
     - Lekarz nie zgodził się na odwiedziny. Zobaczymy go jutro. Teraz jedźmy do domów.'
     - Nie ! Ja nigdzie nie jadę ! - zawołały Iris i mama Nathan jednocześnie.
     - Na pewno ! -sprzeciwiła się Michelle. - Pani spędziła trochę czasu w pociągu, a ty, kochanie jesteś cała poobijana ! 
     - Proponuję, żeby Iris pojechała do rodziców, panią zawieziemy do ich mieszkania. Jutro przyjedziemy to po chłopaka ! - odparł Max.
     - Ale ja nie chcę ! - sprzeciwiła się Michelle.
     - Ty musisz leżeć. Nie pomożesz Nathowi, nie wysypiając się ! Tutaj ma fachową opiekę, nic mu nie będzie ! - tłumaczyła Kelsey.
W końcu przyjaciołom udało się przekonać kobiety. Iris nie spała prawie całą noc. Ciągle myślała o tym, co się wydarzyło. Dlaczego samóochód nagle zjechał z drogi ? Pzrecież Nathan nie jechał za szybko !

10 komentarzy:

  1. Super Sandra. :*
    Czekam na następny! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja to lubię, a nawet kocham! <3
    Następny.! ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ekstra ;D
    Pisz szybko next ! <33

    OdpowiedzUsuń
  4. baaaadziew -.-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och, no co ty nie powiesz? napisz lepsze, zobaczymy, które badziew ;p

      Usuń
    2. pfff, sam jestes badziewww!!!!
      mądrala się znalazł

      Usuń
  5. Nie zgadzam się z tym anonimowym bo to jest świetne!!

    zapraszam do mnie
    http://icantbelieveihadtosee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział!!!... a ten Anonim niech się jebać idzie...

    OdpowiedzUsuń