- Tom ?
- Pani Copper ? Co się dzieje ?
- Przyjedzcie do szpitala, szybko !
Kilka minut później przyjaciele pojawili się w nakazanym miejscu. Zastali tam płaczącą mamę Iris.
- Jesteśmy ! O co chodzi ?
- Nathan i Iris mieli wypadek !
- Ale jak to ? Coś poważniejszego ?
Wszyscy byli biali jak ściana.
- Iris złamała rękę i potłukła się. Nathan jest na badaniach.
- Można ją zobaczyć ?
- Zakładają jej gips...
Po chwilę pielęgniarka przywiozła dziewczynę na wózku.
- Cześć, połamańcu ! Jak się czujesz ?
- Bywało lepiej. Gdzie jest Nath ?
- Przepraszam, można kogoś poprosić ? - przerwał lekarz.
- My pójdziemy ! -zawołali Siva i Jay.
- Panowie z rodziny ?
- Jesteśmy bliskim przyjaciółmi. Jego mama powinna niedługo się zjawić.
- Myślę, że mogę wam powiedzieć o stanie pacjenta. Ma wstrząśnienie mózgu. Obawiam się, że mogą pojawić się zaniki pamięci.
- Możemy go zabrać do domu ?
- Zostanie na obserwacji, na noc.
- Jest szansa, żebyśmy go teraz zobaczyli ?
- To nie wchodzi w grę. Jest na silnych środkach nasennych.
- W takim razie dziękujemy za informację. Do widzenia !
Chłopcy wyszli z gabinetu. Pani Sykes już była w szpitalu.
- Dzień dobry pani !
- Dzień dobry. Zawołacie lekarza ?
- Właśnie skończyliśmy z nim rozmawiać. Powie pani to samo, co nam.
- Mówcie , co z Nathanem ?
- Ma wstrząśnienie mózgu.
- Chcę go zobaczyć !
- Lekarz nie zgodził się na odwiedziny. Zobaczymy go jutro. Teraz jedźmy do domów.'
- Nie ! Ja nigdzie nie jadę ! - zawołały Iris i mama Nathan jednocześnie.
- Na pewno ! -sprzeciwiła się Michelle. - Pani spędziła trochę czasu w pociągu, a ty, kochanie jesteś cała poobijana !
- Proponuję, żeby Iris pojechała do rodziców, panią zawieziemy do ich mieszkania. Jutro przyjedziemy to po chłopaka ! - odparł Max.
- Ale ja nie chcę ! - sprzeciwiła się Michelle.
- Ty musisz leżeć. Nie pomożesz Nathowi, nie wysypiając się ! Tutaj ma fachową opiekę, nic mu nie będzie ! - tłumaczyła Kelsey.
W końcu przyjaciołom udało się przekonać kobiety. Iris nie spała prawie całą noc. Ciągle myślała o tym, co się wydarzyło. Dlaczego samóochód nagle zjechał z drogi ? Pzrecież Nathan nie jechał za szybko !
Super Sandra. :*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! :D
świetny, Sandra :D
OdpowiedzUsuńJak ja to lubię, a nawet kocham! <3
OdpowiedzUsuńNastępny.! ;D
Ekstra ;D
OdpowiedzUsuńPisz szybko next ! <33
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńbaaaadziew -.-
OdpowiedzUsuńoch, no co ty nie powiesz? napisz lepsze, zobaczymy, które badziew ;p
Usuńpfff, sam jestes badziewww!!!!
Usuńmądrala się znalazł
Nie zgadzam się z tym anonimowym bo to jest świetne!!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://icantbelieveihadtosee.blogspot.com
Świetny rozdział!!!... a ten Anonim niech się jebać idzie...
OdpowiedzUsuń