piątek, 3 lutego 2012

Rozdział 44

     - Dużo tego ! - mało brakowało, a Tom, Jay i Siva wykupiliby cał monopolowy.
     - Whisky, wódka, Martini, tequilla, nie przesadzacie ? - zapytała Nareesha.
     - Skoro mamy co świętować, to kupujmy wszystko !- stwierdził Jay.
     - Z takiej okazji, to ja mogę całą noc w kiblu spędzić ! - dodał Seev.
     - Rozumiemy, my też się cieszymy, ale bez przesady ! - śmiała się Iris.
     - Nie widzicie, jacy oni są dumni, bo pomagali Maxowi ! - zauważyła Kelsey.
     - A co myślałyście ? - zaśmiał się Tom. - Poproszę jeszcze trzy butelki tego niebieskiego cuda !
     - To weźcie mi jeszcze imbirowe piwo ! - zawołał Nathan. Tom i Seev głośno się roześmiali.
     - Imbirowe ? Nie, no już kupuję !
     - Piliście już coś dzisiaj ? Bo macie wyjątkowe fajne humory.... - stwierdziła Nareesha.
     - Eee tam. Głupoty gadasz , kochanie ! - Siva przytulił partnerkę .
     - Chodźmy do spożywczego. Trzeba kupić coś do jedzenia. Przecież nie będziemy tylko pić ! - oznajmiła Iris.
     - To nie jest głupi pomysł ! - zasugerował Jay.
     - A co dobrego będzie ? - zapytał Nath.
     - Możemy zrobić bagietkę z czosnkiem. - odpowiedziała Kelsey. - I kupimy jakąś sałatkę !
     - I ciasto czekoladowe ! - dodała Iris.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz