- Tom, do cholery, możesz wstać ? - Kelsey i Iris usiłowały obudzić chłopaka.
Nagle do pokoju wkroczyli Max i Siva z wiadrami. Ich zawartość wylali na przyjaciela.
- Co wy robicie ? Chcecie, żebym się utopił ?
- Z cukru nie jesteś, nic ci nie będzie - stwierdził Max.
- Inaczej byśmy cię nie obudzili ! - Jay dołączył do rozmowy.
- Tak, ale teraz całe łóżko jest mokre.... - odparła Kelsey. - Seev, Max, wynieście to wszystko !
- Dlaczego my?
- Bo dzięki wami wszędzie jest pełno wody !
- O, Tom ! - Nareesha weszła do pomieszczenia. - Jak fajnie, że już nie śpisz ! Pójdziesz po śniadanie !
- Ja ?
- A widzisz tu jakiegoś innego Toma ?
- Nie, no dobra. Ale niech te dwa gamonie idą ze mną ! Teee, Siva, Max !
- Idziemy do sklepu !
- Chyba ty idziesz !
- Prawie się przez was utopiłem !
- Ale poranny prysznic masz już za sobą !
Czekam na nastepny z niecierpliwoscia
OdpowiedzUsuń