wtorek, 7 lutego 2012

Rozdział 47

     - Tom, do cholery, możesz wstać ? - Kelsey i Iris usiłowały obudzić chłopaka.
Nagle do pokoju wkroczyli Max i Siva z wiadrami. Ich zawartość wylali na przyjaciela.
     - Co wy robicie ? Chcecie, żebym się utopił ?
     - Z cukru nie jesteś, nic ci nie będzie - stwierdził Max.
     - Inaczej byśmy cię nie obudzili ! - Jay dołączył do rozmowy.
     - Tak, ale teraz całe łóżko jest mokre.... - odparła Kelsey. - Seev, Max, wynieście to wszystko !
     - Dlaczego my?
     - Bo dzięki wami wszędzie jest pełno wody !
     - O, Tom ! - Nareesha weszła do pomieszczenia. - Jak fajnie, że już nie śpisz ! Pójdziesz po śniadanie !
     - Ja ?
     - A widzisz tu jakiegoś innego Toma ?
     - Nie, no dobra. Ale niech te dwa gamonie idą ze mną ! Teee, Siva, Max !
     - Idziemy do sklepu !
     - Chyba ty idziesz !
     - Prawie się przez was utopiłem !
     - Ale poranny prysznic masz już za sobą !

1 komentarz: