Niestety, studiowanie wymagało tego, żeby czasem pojawić się na uczelni. Iris usiłowała znaleźć jakiejś znajome twarze. Już miała podejść do Cynthii, ale zobaczył John'a, czytającego książkę. Znacznie bardziej wolała jego towarzystwo
- Kogo ja widzę ! Już myślałem, że zrezygnowałaś !
- Bez kitu ! Przecież mam ciebie, to znaczy twoje notatki ! Jak to dziwnie zabrzmiało !
- Nie przejmuj się ! Każdej dziewczynie plącze się przy mnie język !
- Taaa, jasne ! To dużo tego jest ?
- No wiesz, jednak nie było cię prawie dwa tygodnie !
- Potrafisz pocieszyć !
- Od czego jest ksero ? O, chłopcy idą !
- Jacy chłopcy ?
- Moi kumple. Są na drugim roku. Chłopaki, to Iris. A to Tom, Jeremy, Chris i Robert.
- Tom ?
- No tak, Tom. A nie podoba ci się ? Bo dla ciebie mogę nawet imię zmienić !
- Z takimi tekstami to do tamtej laski, a nie do mnie ! - Iris wskazała Christinę.
- No proszę, dziewczynka z charakterkiem.
- I chłopakiem.
- A to zmienia postać rzeczy.
- Ja to się dziwię jak mogę ci się podobać... - wtrącił John.
- Podobno brunet z zielonymi oczami to ideał mężczyzny.
- No właśnie !
- Podobno !
- Dobra, dobra, na pewno ci się podobam !
- Nic nie powiem, bo to może zostać wykorzystane przeciwko mnie !
- Hahaha ! Masz jakieś plany na dzisiaj ?
- Miałam zamiar się uczyć.
- Żartujesz ?
- Nie wiem, po co się oszukuję !
- Wiedziałem ! Może przyjdziesz na nasz trening ?
- A w co ?
- Teraz kosz.
- Gdzie ?
- Tutaj.
- To tu jest drużyna ?
- No ba !
- Jeśli chcecie się przede mną zbłaźnić, to spoko !
Po zajęciach cała piątka udała się na halę. Iris usiadła na trybunach i od razu przeżyła szok. Okazało się, że trenerem jest ich nauczyciel sztuki Fox. Jeszcze większe zaskoczenie nastąpiło, gdy zobaczyła, jak wygląda gra chłopaków. Jej charakter zwyciężył i musiała się wtrącić.
- Przepraszam, ale mam pytanie. Czy pan zna się na koszykówce ?
- No nie, ale dorabiam, trenując ich.
- Nie chciałabym nikogo pouczać, ale pańskie ustawienie nie jest za dobre.
- Bo ?
- Dlaczego Robert zostaje na swojej połowie ?
- Żeby w razie czego nie tracić punktów !
- Na takim poziomie rzadko dochodzi do kontrataków. A poza tym Robert jest wystarczająco szybko, żeby wrócić w odpowiednim momencie.Trójka zawodników pod koszem to nie za dobry pomysł. Ja proponuję John'a na środku, Robert po prawej i może Chrisa po lewej, bo jest najniższy. Teraz da się cokolwiek rozegrać !
- Ale żeby laska mówiła nam, co mamy robić ?
- A co, twoja urażona męska duma ci nie pozwala ? Chcę pomóc !
- Spróbujmy, a nie dyskutujmy !
Zawodnicy przyjęli propozycję Iris. Nareszcie na ich grę dało się patrzeć.
- Jestem pod wrażeniem. Skąd ty masz takie pojęcie o koszykówce ? - zapytał Fox.
- Oglądam NBA, jeszcze kiedyś grałam.
- Jesteś moim zbawieniem !
- Że co proszę ?!
- Za miesiąc zawody. Co ty na to, żebyś mi pomogła w prowadzeniu drużyny ?
- Ja ? Ja się nie nadaje ! Ej, chłopcy, grajcie bez kozłowania ! Za to będzie 50 pompek !
- W ogóle ! Nawet mnie tak nie słuchają !
- Ja się jeszcze zastanowię. Muszę już iść. Do widzenia ! Na razie, chłopcy !
_____________________________________
Okej, wprowadziłam nowy wątek. :) Na razie to trochę pogmatwane, bo ten rozdział lekko mi nie wyszedł. Postaram się dodać coś w weekend, może nawet dziś :D
Zaczepiste :**
OdpowiedzUsuńPisz szybko następny <33
Jakie pogmatwane.?
OdpowiedzUsuńZajebiastyczne. ^^
Next.! ;*
wątek sportowy, powiadasz? :D czyli to co lubię :D a raczej kocham ;)
OdpowiedzUsuń- No proszę, dziewczynka z charakterkiem.
- I chłopakiem.
- A to zmienia postać rzeczy.
to było dobre xd