wtorek, 10 kwietnia 2012

Rozdział 10

   Tom przygotował kawę.
     - Jak się czujesz ? - zapytała Michelle.
     - Dobrze jest ! 
     - Wiecie co z Nath'em ? Nie mogę się dodzwonić do niego !
     - Nie licz na to, nie odbierze !
     - Mam nadzieję, że Jay'a nie wygnał !
     - Trzeba coś z tym zrobić !
Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi. To Jay i Siva.
     - My jesteśmy ostatni ?
     - Żadna nowość ! - stwierdziła Nareesha. - Spałeś u Nathana ?
     - Bajka z zalanym mieszkaniem przeszła ! Ale muszę przyznać, że lepiej się zachowywał. Nawet piliśmy razem piwo !
     - Jay, do cholery !
     - Sam zaproponował, więc czemu miałem odmawiać ? Gadaliśmy głównie o tobie, Iris!
     - Naprawdę ? Naprawdę ?!
     - Weź nie skacz tak po tym łóżku , bo im sprężyna pęknie ! - odparł Max.
     - To, że jestem cała poobijana, już nie jest takie istotne , prawda ?
     - Ja tak nie powiedziałem. Już się tak nie ciesz, bo masz za białe zęby i mnie oczy bolą !
     - Bywa ! Teraz będzie już naprawdę lepiej !
     - Wiem ! Jestem genialny !  Nobel dla pana McGuinessa !
     - To się jeszcze okaże...
     - Przecież mamy filmy i zdjęcia z wakacji, imprez i koncertów...
     - No i co w związku z tym ?
     - Pojedziemy do Nathana i obejrzymy je z nim ! Wtedy na bank pamięć mu się poprawi ! 
     - Ten pomysł nie jest taki głupi ! - odparł Tom. Iris pocałowała Jay'a w policzek.
     - Dobra, dobra, już mu tak nie słodźcie ! - zaśmiał się Seev.
     - Dzisiaj tam nie pojedziemy ! - oznajmiła Kelsey.
     - Dlaczego ?! - oburzyła się Iris.
     - Bo nasza sierotka ma być zdrowa !
     - Ej, no co to ma być ?!
     - Nie pojedziesz nigdzie ! - przytaknęła Michelle. - Siedzisz na tyłku !
     - A wy ze mną ! Przykro !
Cały dzień przyjaciele spędzili razem. Postanowili, że w sobotę pojadą to Nathana. Chłopak, o dziwo, przyjął ich z uśmiechem.
     - Oooo, cześć ! Poczekajcie ! To Kelsey, Michelle, Max, Siva,  tam Tom, Jay, Nareesha i na końcu Iris !
     - Świetnie !
     - Zrobię ci tu małe trzęsienie ziemi ! - Jay wparował do salonu. - W tej szafce miałeś płyty z filmami !
     - Jakimi filmami ?
     - Zaraz się dowiesz !
     - Ok !
     - Czemu nie odbierałeś telefonu ?
     - A to ktoś do mnie dzwonił ? Musiał się rozładować. Sory !
     - Spoko.. Znalazłem !
     - Świetnie ! Teraz je włącz. Iris, mogę cię prosić na słówko ?
     - O co chodzi ?
     - Chcę cię przeprosić za swoje zachowanie. Ale to wszystko przez ten uraz głowy . Jeszcze wszystkiego nie pamiętam, ale wydaje mi się, że byliśmy ze sobą blisko...
     - Byliśmy ?!
     - Cholera, źle się wyraziłem ! Niedługo odzyskam pamięć, ale chciałbym cię znowu poznać od nowa. Co ty na to ?
     - Pewnie , że tak !
Para wróciła do przyjaciół. Rozpoczął się "seans". Po kolei obejrzeli pierwszą randkę Nath'a i Iris (nagraną dzięki dyskretności Jay'a i Max'a.;D), koncerty, wypad na Kretę i wszelkiego rodzaju imprezy. Ósemka opuściła mieszkanie bardzo późno.
********
Od wypadku minęły prawie 3 tygodnie, więc Nathan musiał udać się do neurologa. Przyjaciele pojechali razem z nim.
     - Zaniki pamięci zniknęły. Nie ma śładu po wstrząśnieniu mózgu !
     - Nareszcie !
     - To wy, gołąbeczki, jedźcie do siebie, jutro to uczcimy ! - zawołał Tom.
Para wchodząc do mieszkania, całowała się.
     - Jak mi tego brakowało..- stwierdził Nath.
     - Jak mi brakowało naszego łóżka ! - odpowiedziała Iris.
     - Spanie w nim samemu to jakaś katastrofa !
     - To było na twoje własne życzenie !
     - No co, wstrząśnienie mózgu zmienia ludzi !
     - Dobrze, że tylko na moment !
     - Nie gadajmy o tym, zajmijmy się ciekawszymi rzeczami !
     - Jesteś niezaspokojony !
     - Od razu niezaspokojony ! Stęskniłem się !

1 komentarz:

  1. Sandra...
    zaczepisty rozdział!
    i mojego bloga masz nie czytać! xD

    OdpowiedzUsuń