środa, 28 grudnia 2011

Rozdział 3

    - Panno Copper ! - usłyszała. Wyrwało ją to z myślenia nad tym,  jak wymigać się od udziału w olimpiadzie matematycznej. Niestety było już za późno.-  Zgłosiłem cię do konkursu, pani dyrektor bardzo się ucieszyła.
     " Tylko nie to ! Dodatkowe godziny spędzone z McCoy'em na przygotowaniach do olimpiady ? Ale przeżyję, w końcu w przyszłym miesiącu chłopcy przyjeżdżają do Londynu, muszę zapunktować u rodziców"
      - Bardzo się cieszę, proszę pana ! - odparła z ironią w głosie Iris. McCoy był za głupi, by ją usłyszeć.
  Nadszedł czas na muzykę. " Tylko nie kolejna lekcja o Mozarcie..." pomyślała dziewczyna, ale wkrótce jej obawy rozmyły się, ponieważ okazało się, że tego dnia odbędzie się lekcja śpiewu, które Iris uwielbiała. Była pierwsza na liście uczniów, najwcześniej zaprezentowała swoje umiejętności. Repertuar dowolny. Wybrała
"Golden" . Usiadła przy pianie. Nuty i tekst umiała na pamięć. Gdy skończyła, od swojej nauczycielki, pani Allan, usłyszała:
      - Dziecko, masz dar od Boga ! Powinnaś coś z tym zrobić...
   Że co ?! Iris zatkało. Ona umie śpiewać ? Dobre sobie....

3 komentarze:

  1. świetny pomysł na opowiadanie, czekam na następne rozdziały :) ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. dajesz następny ;D świetnie Ci idzie ;)
    love.

    OdpowiedzUsuń
  3. Popieram Malinę, pomysł wspaniały :) I oczywiście ja także oczekuję na kolejne, ciekawe rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń