- Cześć Iris ! - zawołał.... Tom Parker !
- Heeej, co ty tu robisz ? - Iris zamurowało.
- Kto to jest ? Skąd ty go znasz ? - wtrąciła się mama.
- To jest Tom Parker... - odpowiedziała dziewczyna.
- Tom wystarczy !- odparł chłopak
- No tak... Tom jest członkiem The Wanted. To ten zespół, na którego koncerty kupowaliście mi bilety - wytłumaczyła Iris.
- Ale skąd on wie , gdzie mieszkasz ? Mówiłam ci, żebyś....- krzyczała pani Copper.
- Spokojnie, proszę pani, sam zdobyłem adres Iris. Dowiedziałem, się, że po raz pierwszy nie będzie jej na naszym koncercie. Przyjechałem zapytać, czy coś się zmieniło, bo jeśli tak, to chciałbym ją zabrać na nasz występ.
- Ale ja nie mam biletów....
- Chrzanić bilety ! Jedziesz z nami !
- To pozostała czwórka też tu jest ? - Iris nie wiedziała, co się dzieje.- Mamo, proszę, mogę jechać z chłopakami ?
- No nie wiem... Nie jesteś jeszcze pełnoletnia. - zastanawiała się mama.
- Ale my jesteśmy ! Ja mam 23 lata, jestem najstarszy. Przysięgam, będę jej strzegł jak oka w głowie. Ona jest dla mnie jak młodsza siostra ! - Tom był bliski płaczu.
- Iris, nie zrobisz nic głupiego ? A pan będzie się nią opiekował ? - zapytała pani Connor.
Oboje kiwnęli głowami.
- Cała nasza piątka będzie jej pilnować ! Proszę mi zaufać ! - powiedział Parker podając ręke kobiecie.
Mama Iris uśmiechnęła się do chłopaka, ucałowała córkę i odparła:
- Nie pojedziesz tam w takim stroju . Zamiataj na górę się przebrać !
piątek, 30 grudnia 2011
Rozdział 10
Tydzień minął dość szybko. McCoy się rozchorował, więc nie było matematyki. Dodatkowo okazało się, że w piątek klasa Iris nie ma dwóch ostatnich lekcji. Szczęśliwa dziewczyna wróciła do domu. Weszła do swojego pokoju, rzuciła torbę na podłogę i włączyła "Glad You Came". O dziwo, piosenka nie wywołała w niej radości.
- Dzisiaj mnie to nie rusza. Tylko przypominam sobie o tym, że nie idę na koncert.
Po chwili usłyszała dzwonek do drzwi. Iris nie interesowało, kto przyszedł, ale po chwili usłyszała z dołu :
- Córeczko, masz gościa !
- Jakiego gościa ? O co wogóle chodzi ? - zdziwiła się Iris.
Z niechęcią schodziła po schodach. Na dole powiedziałaby jeszce litanię niepotrzebnych słów, ale tego dnia nogi się pod nią ugięły i nie wiedziała, co powiedzieć.
- Dzisiaj mnie to nie rusza. Tylko przypominam sobie o tym, że nie idę na koncert.
Po chwili usłyszała dzwonek do drzwi. Iris nie interesowało, kto przyszedł, ale po chwili usłyszała z dołu :
- Córeczko, masz gościa !
- Jakiego gościa ? O co wogóle chodzi ? - zdziwiła się Iris.
Z niechęcią schodziła po schodach. Na dole powiedziałaby jeszce litanię niepotrzebnych słów, ale tego dnia nogi się pod nią ugięły i nie wiedziała, co powiedzieć.
Rozdział 9
Wiadomość utworzona w przypływie radości napisana.
- Boże, co ja napisałam ? " Taki przystojny chłopak jak ty". Co to ma być ?! Pewnie ich tym wystraszyłam.Co mi strzeliło do głowy ?
Iris od zawsze mówiła to , co myśli. Tylko w jednej kwestii nie była szczera. Jej rodzice nie wiedzieli, że córka pozostaje w takich stosunkach z The Wanted. " Nie powiedziałam im, bo nie pytali" myślała dziewczyna.
Państwo Copperowie byli przekonani, że Iris jest jedną z tysięcy fanek zespołu. O prawdziwych relacjach wiedziały tylko inne fanki TW, które oddałyby wszystko, by znaleźć się w takiej sytuacji jak ona.
- Boże, co ja napisałam ? " Taki przystojny chłopak jak ty". Co to ma być ?! Pewnie ich tym wystraszyłam.Co mi strzeliło do głowy ?
Iris od zawsze mówiła to , co myśli. Tylko w jednej kwestii nie była szczera. Jej rodzice nie wiedzieli, że córka pozostaje w takich stosunkach z The Wanted. " Nie powiedziałam im, bo nie pytali" myślała dziewczyna.
Państwo Copperowie byli przekonani, że Iris jest jedną z tysięcy fanek zespołu. O prawdziwych relacjach wiedziały tylko inne fanki TW, które oddałyby wszystko, by znaleźć się w takiej sytuacji jak ona.
czwartek, 29 grudnia 2011
Rozdział 8
Iris szybko się przebrała i pobiegła do szkoły. Przez ten pośpiech nie zdążyła zabrać żadnych materiałów !
- Nareszcie, panno Copper ! Już myślałem, że nie zaszczycisz mnie swoją obecnością - powiedział McCoy.
- Przepraszam za spóźnienie. Yyy.... pomagałam mamie - sklamała Iris.
- Dobrze, usiądź. Gdzie masz książki ? - zapytał nauczyciel.
- Moja siostra ich potrzebowała, ma powtórkę. Nie zdążyła mi ich oddać ! - kolejne kłamstwo wypłynęło z ust dziewczyny.
- Rozumiem. Proszę, weź moją książkę. Zrób zadanie 12, 25 i 16.
Po dwóch godzinach spędzonych na nauce z McCoyem, Iris wracała do domu. W uszach słuchawki i
" Lose my mind" . Po raz kolejny tytuł piosenki ukazywał to , jak czuje się dziewczyna.
" Mam już dość tej matematyki. Jeszcze te problemy w domu. Ale może Tom odpisał i będzie choć jeden plus tej całej sytuacji ? "
Iris sprawdzała pocztę. Jest czy nie ma ? JEST, JEST ! Odpisał !
" Hej Iris ! Jasne , że Cię pamiętam ! Jesteś przecież moją siostrzyczką.:) Razem z chłopakami strasznie ubolewamy nad tym, że Cię nie będzie w piątek. Spotkanie z Tobą w Londynie to już taka nasza tradycja :D Nath się zaraz popłacze ! Eeeej, nie może tak być ! :( Ale masz mi obiecać, że następnym razem się spotkamy ! Całusy od całej piątki i dodatkowe uściski od Nathana
Tom i The Wanted
PS. Patrz uważnie, na pewno pomachamy wszyscy razem. :) "
- Nie wierzę ! Naprawdę jest im przykro, czy tylko chcieli mnie pocieszyć ? Ale i tak jest super ! - humor Iris od razu się poprawił.
"Naprawdę fajnie to słyszeć . Mi też jest przykro. Ale obiecuję, że następnym razem spotkacie mnie w Londynie co najmniej dwa razy ! Nath, nie płacz ! Taki przystojny chłopak jak ty nie powinien płakać, prawda ? :D
Dziękuję za uściski i całusy.
Iris"
- Nareszcie, panno Copper ! Już myślałem, że nie zaszczycisz mnie swoją obecnością - powiedział McCoy.
- Przepraszam za spóźnienie. Yyy.... pomagałam mamie - sklamała Iris.
- Dobrze, usiądź. Gdzie masz książki ? - zapytał nauczyciel.
- Moja siostra ich potrzebowała, ma powtórkę. Nie zdążyła mi ich oddać ! - kolejne kłamstwo wypłynęło z ust dziewczyny.
- Rozumiem. Proszę, weź moją książkę. Zrób zadanie 12, 25 i 16.
Po dwóch godzinach spędzonych na nauce z McCoyem, Iris wracała do domu. W uszach słuchawki i
" Lose my mind" . Po raz kolejny tytuł piosenki ukazywał to , jak czuje się dziewczyna.
" Mam już dość tej matematyki. Jeszcze te problemy w domu. Ale może Tom odpisał i będzie choć jeden plus tej całej sytuacji ? "
Iris sprawdzała pocztę. Jest czy nie ma ? JEST, JEST ! Odpisał !
" Hej Iris ! Jasne , że Cię pamiętam ! Jesteś przecież moją siostrzyczką.:) Razem z chłopakami strasznie ubolewamy nad tym, że Cię nie będzie w piątek. Spotkanie z Tobą w Londynie to już taka nasza tradycja :D Nath się zaraz popłacze ! Eeeej, nie może tak być ! :( Ale masz mi obiecać, że następnym razem się spotkamy ! Całusy od całej piątki i dodatkowe uściski od Nathana
Tom i The Wanted
PS. Patrz uważnie, na pewno pomachamy wszyscy razem. :) "
- Nie wierzę ! Naprawdę jest im przykro, czy tylko chcieli mnie pocieszyć ? Ale i tak jest super ! - humor Iris od razu się poprawił.
"Naprawdę fajnie to słyszeć . Mi też jest przykro. Ale obiecuję, że następnym razem spotkacie mnie w Londynie co najmniej dwa razy ! Nath, nie płacz ! Taki przystojny chłopak jak ty nie powinien płakać, prawda ? :D
Dziękuję za uściski i całusy.
Iris"
Rozdział 7
"Siema, Tom" - za bezpośrednio.
"Kochany Tomie ! " - za oficjalnie.
"Cześć Tom. Pewnie mnie pamiętasz. Tu Iris. Jestem waszą wielką fanką. Przed waszym pierwszym wylotem do USA, gdy się żegnaliśmy, podałeś mi ten adres. Wtedy poprosiłeś, żebym użyła go tylko wtedy, kiedy naprawdę będę musiała. Chciałam tylko powiedzieć, że nie będzie mnie na waszym koncercie w piątek. Uznasz za dziwne to, co tutaj wypisuje. Co Cię interesuje to, że się nie pojawię. Ale ja bardzo żałuję. Nie spotkam się z wami po raz kolejny. Cóż, obejrzę koncert w telewizji i będę trzymać kciuki, żeby, jak zwykle, wszystko wyszło idealnie. Pozdrów chłopaków.
Iris Copper
PS. Nie zapomnij mi pomachać :D "
Ok. Iris skończyła pisać e-mail, który sprawiał jej tyle bólu.
- Ale ja się błaźnię. Trudno, już wysłałam , nie ma odwrotu. Zaraz się pobeczę.
Dziewczyna była na granicy załamania. Po raz pierwszy nie spotka się ze swoimi idolami w czasie ich pobytu w Londynie.
- Jeszcze ta olimpiada matematyczna... O właśnie, która jest godzina ? Kurcze, za 20 min mam spotkanie z McCoyem !
"Kochany Tomie ! " - za oficjalnie.
"Cześć Tom. Pewnie mnie pamiętasz. Tu Iris. Jestem waszą wielką fanką. Przed waszym pierwszym wylotem do USA, gdy się żegnaliśmy, podałeś mi ten adres. Wtedy poprosiłeś, żebym użyła go tylko wtedy, kiedy naprawdę będę musiała. Chciałam tylko powiedzieć, że nie będzie mnie na waszym koncercie w piątek. Uznasz za dziwne to, co tutaj wypisuje. Co Cię interesuje to, że się nie pojawię. Ale ja bardzo żałuję. Nie spotkam się z wami po raz kolejny. Cóż, obejrzę koncert w telewizji i będę trzymać kciuki, żeby, jak zwykle, wszystko wyszło idealnie. Pozdrów chłopaków.
Iris Copper
PS. Nie zapomnij mi pomachać :D "
Ok. Iris skończyła pisać e-mail, który sprawiał jej tyle bólu.
- Ale ja się błaźnię. Trudno, już wysłałam , nie ma odwrotu. Zaraz się pobeczę.
Dziewczyna była na granicy załamania. Po raz pierwszy nie spotka się ze swoimi idolami w czasie ich pobytu w Londynie.
- Jeszcze ta olimpiada matematyczna... O właśnie, która jest godzina ? Kurcze, za 20 min mam spotkanie z McCoyem !
Rozdział 6
Niewiele fanek ma adres e- mail swoich idoli. A jeśli któraś ma , to tylko dlatego, że albo jest powszechnie obecny, albo go skądś wykradła. A gdy już go ma, to nęka gwiazdę ciągłymi mailami... Iris posiadała adres mailowy Toma. Może to dziwne, ale dostała go od samego chłopaka.
Wielu pomyśli, że Iris dostała to od chłopaka. bo po prostu mu się podoba i chcę ją poderwać. Tak wywnioskowali też pozostali członkowie The Wanted. Ale to nie była prawda. Tom czuł dziwną więź z dziewczyną. Wiedział, że musi wynagrodzić jej to , co robiła do tej pory, więc dał jej swój adres e-mail.
Chłopcy bardzo często przyjeżdżali do Londynu. Zawsze spotykali Iris. Podziwiali dziewczynę, która mnóstwo czasu spędzała na koncertach i spotkaniach z nimi. Oni też pamiętają ich pierwsze spotkanie. Nie byli zbyt znanym zespołem, dlatego tak polubili Iris. Dziewczyna popłakała się na ich widok ! Jeszcze nigdy takiego im się nie przydarzyło. Mieli pierwszą prawdziwą fankę. Teraz dla nich to normalka, ale Iris dalej jest wyjątkowa. Jeszcze nie było takiego pobytu w Londynie, kiedy nie spotkali Iris. Dlatego sympatia do niej jest taka duża.
Ale wróćmy do tego, jak dziewczyna otrzymała e- maila Toma. W tym czasie The Wanted wyjeżdżali do Stanów Zjednoczonych na spotkanie z wytwórniami. Iris była jedyną fanką, która przyszła się z nimi pożegnać i życzyć im udanej podróży. Wtedy Tom poprosił ją na bok. Wsunął jej w dłoń karteczkę i powiedział :
- Wiem, że należycie to wykorzystasz. Teraz coraz rzadziej będziemy w Londynie, więc coraz rzadziej będziemy się spotykać. Pamiętaj, że zawsze możesz napisać. Ufam ci. W końcu jesteś moją siostrzyczką - i przytulił ją mocno.
Iris na bardzo długo zapamięta tą chwilę. Nigdy jeszcze nie użyła tego podarunku, minął rok od tej rozmowy. " Może zapomniał, że mi to dał ? " zastanawiała się.
Wielu pomyśli, że Iris dostała to od chłopaka. bo po prostu mu się podoba i chcę ją poderwać. Tak wywnioskowali też pozostali członkowie The Wanted. Ale to nie była prawda. Tom czuł dziwną więź z dziewczyną. Wiedział, że musi wynagrodzić jej to , co robiła do tej pory, więc dał jej swój adres e-mail.
Chłopcy bardzo często przyjeżdżali do Londynu. Zawsze spotykali Iris. Podziwiali dziewczynę, która mnóstwo czasu spędzała na koncertach i spotkaniach z nimi. Oni też pamiętają ich pierwsze spotkanie. Nie byli zbyt znanym zespołem, dlatego tak polubili Iris. Dziewczyna popłakała się na ich widok ! Jeszcze nigdy takiego im się nie przydarzyło. Mieli pierwszą prawdziwą fankę. Teraz dla nich to normalka, ale Iris dalej jest wyjątkowa. Jeszcze nie było takiego pobytu w Londynie, kiedy nie spotkali Iris. Dlatego sympatia do niej jest taka duża.
Ale wróćmy do tego, jak dziewczyna otrzymała e- maila Toma. W tym czasie The Wanted wyjeżdżali do Stanów Zjednoczonych na spotkanie z wytwórniami. Iris była jedyną fanką, która przyszła się z nimi pożegnać i życzyć im udanej podróży. Wtedy Tom poprosił ją na bok. Wsunął jej w dłoń karteczkę i powiedział :
- Wiem, że należycie to wykorzystasz. Teraz coraz rzadziej będziemy w Londynie, więc coraz rzadziej będziemy się spotykać. Pamiętaj, że zawsze możesz napisać. Ufam ci. W końcu jesteś moją siostrzyczką - i przytulił ją mocno.
Iris na bardzo długo zapamięta tą chwilę. Nigdy jeszcze nie użyła tego podarunku, minął rok od tej rozmowy. " Może zapomniał, że mi to dał ? " zastanawiała się.
Rozdział 5
- Nie ! - krzyczała Summer. - Ja mam ci płacić za koncert ? Chyba śnisz ! Obejrzyj go sobie w telewizji....
- No ale nie możesz mi chociaż raz pomóc - Iris kochała swoją starszą siostrę, ale czasem ta doprowadzała ją do szału.
- Jeden raz ? A kto jeszcze pół roku temu musiał cię wozić na te całe koncerty gdy The Wanted byli w Londynie ? Mam już ich serdecznie dość !
To prawda, starsza siostra zawsze pomagała Iris, jeśli chodziło o The Wanted. To zmieniło się kiedy młodsza z sióstr Copper skończyła 17 lat i jej rodzice stwierdzili, że jest wystarczająco odpowiedzialna, żeby mogła sama jeździć na koncerty i spotkania.
- Nie to, nie. Wiedziałam , że zawsze można na ciebie liczyć. Trzymaj się - wykrzyknęła Iris i wybiegła z mieszkania Summer.
Koncert- sprawa święta, ale jest jeszcze jeden kłopot : problemy finansowe rodziny,
- Pomogę wam - zawołała Iris po powrocie do domu.- Znajdę sobie pracę.
- Nie pozwolę ci ! - odpowiedział tata. - Ty zajmij się nauką.
- No dobrze, ale jeśli będzie taka potrzeba , to mi powiecie, prawda ?- zapytała Iris.
- Oczywiście- stanowczo odparła mama.
- No ale nie możesz mi chociaż raz pomóc - Iris kochała swoją starszą siostrę, ale czasem ta doprowadzała ją do szału.
- Jeden raz ? A kto jeszcze pół roku temu musiał cię wozić na te całe koncerty gdy The Wanted byli w Londynie ? Mam już ich serdecznie dość !
To prawda, starsza siostra zawsze pomagała Iris, jeśli chodziło o The Wanted. To zmieniło się kiedy młodsza z sióstr Copper skończyła 17 lat i jej rodzice stwierdzili, że jest wystarczająco odpowiedzialna, żeby mogła sama jeździć na koncerty i spotkania.
- Nie to, nie. Wiedziałam , że zawsze można na ciebie liczyć. Trzymaj się - wykrzyknęła Iris i wybiegła z mieszkania Summer.
Koncert- sprawa święta, ale jest jeszcze jeden kłopot : problemy finansowe rodziny,
- Pomogę wam - zawołała Iris po powrocie do domu.- Znajdę sobie pracę.
- Nie pozwolę ci ! - odpowiedział tata. - Ty zajmij się nauką.
- No dobrze, ale jeśli będzie taka potrzeba , to mi powiecie, prawda ?- zapytała Iris.
- Oczywiście- stanowczo odparła mama.
Rozdział 4
Po tak udanej ostatniej lekcji zadowolona Iris wracała do domu. Zastała tam swoich rodziców. Nie mieli zbyt pogodnych min.
- Coś się stało ? - zapytała.
- Córeczko, musimy ci coś powiedzieć. - zaczął pan Cooper
- Nasz sklep nie przynosi zysków. Zastanawiamy się nad jego zamknięciem - kontynuowała mama.
- Ale jak to ?! - zdenerwowała się dziewczyna.
- Niestety, ale jeśli tak dalej pójdzie, to zbankrutujemy - odrzekł tata .
- A i jeszcze jedno. Przykro mi , ale nie będziesz mogła jechać na koncert w przyszłym miesiącu. Nie stać nas - decydujący cios zadała pani Cooper.
Dziewczyna ze łzami w oczach pobiegła do siebie. Ze złością rzuciła się na łóżku. Gdy trochę ochłonęła, postanowiła poprawić sobie nastrój. Włączyła najnowszą płytę TW, "Battleground" . Usłyszała głos Siva. Tak, to "Dagger". Iris w tym momencie czuła się tak, jakby ktoś właśnie wbijał jej tytułowy sztylet w serce. Jej nie będzie na koncercie The Wanted ?! Przyszła kolej na partię Nathana. Wtedy przypomniała sobie jego słowa sprzed dwóch lat. " Taka ładna dziewczyna nie powinna płakać"
- Racja, nie mogę się nad sobą użalać ! Pojadę jutro do Summer, może kupi mi bilet....
- Coś się stało ? - zapytała.
- Córeczko, musimy ci coś powiedzieć. - zaczął pan Cooper
- Nasz sklep nie przynosi zysków. Zastanawiamy się nad jego zamknięciem - kontynuowała mama.
- Ale jak to ?! - zdenerwowała się dziewczyna.
- Niestety, ale jeśli tak dalej pójdzie, to zbankrutujemy - odrzekł tata .
- A i jeszcze jedno. Przykro mi , ale nie będziesz mogła jechać na koncert w przyszłym miesiącu. Nie stać nas - decydujący cios zadała pani Cooper.
Dziewczyna ze łzami w oczach pobiegła do siebie. Ze złością rzuciła się na łóżku. Gdy trochę ochłonęła, postanowiła poprawić sobie nastrój. Włączyła najnowszą płytę TW, "Battleground" . Usłyszała głos Siva. Tak, to "Dagger". Iris w tym momencie czuła się tak, jakby ktoś właśnie wbijał jej tytułowy sztylet w serce. Jej nie będzie na koncercie The Wanted ?! Przyszła kolej na partię Nathana. Wtedy przypomniała sobie jego słowa sprzed dwóch lat. " Taka ładna dziewczyna nie powinna płakać"
- Racja, nie mogę się nad sobą użalać ! Pojadę jutro do Summer, może kupi mi bilet....
środa, 28 grudnia 2011
Rozdział 3
- Panno Copper ! - usłyszała. Wyrwało ją to z myślenia nad tym, jak wymigać się od udziału w olimpiadzie matematycznej. Niestety było już za późno.- Zgłosiłem cię do konkursu, pani dyrektor bardzo się ucieszyła.
" Tylko nie to ! Dodatkowe godziny spędzone z McCoy'em na przygotowaniach do olimpiady ? Ale przeżyję, w końcu w przyszłym miesiącu chłopcy przyjeżdżają do Londynu, muszę zapunktować u rodziców"
- Bardzo się cieszę, proszę pana ! - odparła z ironią w głosie Iris. McCoy był za głupi, by ją usłyszeć.
Nadszedł czas na muzykę. " Tylko nie kolejna lekcja o Mozarcie..." pomyślała dziewczyna, ale wkrótce jej obawy rozmyły się, ponieważ okazało się, że tego dnia odbędzie się lekcja śpiewu, które Iris uwielbiała. Była pierwsza na liście uczniów, najwcześniej zaprezentowała swoje umiejętności. Repertuar dowolny. Wybrała
"Golden" . Usiadła przy pianie. Nuty i tekst umiała na pamięć. Gdy skończyła, od swojej nauczycielki, pani Allan, usłyszała:
- Dziecko, masz dar od Boga ! Powinnaś coś z tym zrobić...
Że co ?! Iris zatkało. Ona umie śpiewać ? Dobre sobie....
" Tylko nie to ! Dodatkowe godziny spędzone z McCoy'em na przygotowaniach do olimpiady ? Ale przeżyję, w końcu w przyszłym miesiącu chłopcy przyjeżdżają do Londynu, muszę zapunktować u rodziców"
- Bardzo się cieszę, proszę pana ! - odparła z ironią w głosie Iris. McCoy był za głupi, by ją usłyszeć.
Nadszedł czas na muzykę. " Tylko nie kolejna lekcja o Mozarcie..." pomyślała dziewczyna, ale wkrótce jej obawy rozmyły się, ponieważ okazało się, że tego dnia odbędzie się lekcja śpiewu, które Iris uwielbiała. Była pierwsza na liście uczniów, najwcześniej zaprezentowała swoje umiejętności. Repertuar dowolny. Wybrała
"Golden" . Usiadła przy pianie. Nuty i tekst umiała na pamięć. Gdy skończyła, od swojej nauczycielki, pani Allan, usłyszała:
- Dziecko, masz dar od Boga ! Powinnaś coś z tym zrobić...
Że co ?! Iris zatkało. Ona umie śpiewać ? Dobre sobie....
Rozdział 2
Pewnie zastanawiacie się, skąd Iris ma tyle pieniędzy i czasu, aby pojawiać się tak często na koncertach TW . Jej tata prowadzi sklep muzyczny, mama jest nauczycielką wf-u. Rodzina Copperów nie była uważana ani za biedną, ani za bogatą. Pieniądze, które posiadali , wystarczały im do życia. Iris nigdy nie była rozpuszczona i rozkapryszona, ale gdy chciała coś od rodziców, prosiła ich o to. Zazwyczaj otrzymywała zgodę, warunek był jeden: ta rzecz musiała być warta wydanych pieniędzy. Copperowie płaciłi za bilety, bo cieszyli się, że córka interesuje się muzyką. Ale zgody na wyjście nie dostawała tak łatwo. Dopiero po odrobieniu lekcji i nauczeniu się notatek, mogła biec na spotkanie z TW. Iris, chluba liceum, do którego chodziła, nie miała z tym problemu. To właśnie umożliwiło jej zostanie ulubienicą jej kochanego zespołu.
Rozdział 1
Iris urodziła się Londynie i tam mieszkała. Wzorowa uczennica, preferująca luźny styl i delikatny makijaż nie rzucała się w oczy. 17- latka interesowała się wieloma rzeczami: sportem, językami i rysunkiem, ale tylko jednej pasji poświęcała mnóstwo czasu : muzyce. Była wielką fanką The Wanted. Uwielbiała Jaya, Maxa , Toma, Sivę i Nathana. Po usłyszeniu "All time low" wiedziała, że musi pojawić się na ich koncercie. Jak dziś pamiętała pierwsze spotkanie ze swoimi idolami. The Wanted był jeszcze mało znanym zespołem. Pewnego razu pojawili się w Londynie. Iris pojechała się ze starszą siostrą na spotkanie z nimi. Jako jedne z pierwszych pojawiły się na miejscu, po czym prawie 3 godziny spędziły na mrozie, czekając na przyjazd zespołu. Pomimo to nie młodsza z dziewczyn nie czuła zimna. Podekscytowana, wiedziała, że chwila, w której spotka wokalistów wkrótce nadejdzie. Nadjechali. Przywitała ich niezbyt duża, ale bardzo głośna grupa fanek. Iris stała na samym przodzie, więc bez problem mogła przywitać się z chłopakami. W przypływie radości, łzy spłynęły jej po twarzy. Zauważył to Tom Parker, najstarszy członek The Wanted. Zdziwiony taką reakcją podszedł do dziewczyny, przytulił ją i powiedział:
"- Wiem, że nie jesteśmy tacy przystojni, jak w tych wszystkich magazynach, ale po co od razu płakać ?"Na twarzy Iris od razu pojawił się uśmiech.
"- Taka ładna dziewczyna nie powinna płakać"- usłyszała z ust Nathana, który przyszedł się z nią przywitać.
Chwilę potem poznała pozostałą trójkę, jej siostra, Summer, zrobiła im zdjęcie, a chłopcy poszli przywitać się z innymi fankami.
Od tej pory pojawia się w każdym miejscu w Londynie, w którym zjawiają się The Wanted.
Siva, Max, Tom, Nathan i Jay poznają Iris, są szczęśliwi, że mają taką fankę. Pomimo tego, że są znani w całej Europie, a nawet w USA , to zawsze wracają do Londynu, bo wiedzą, że spotkają tam Iris. Największą słabość ma do niej Tom, który nazywa ją swoją "siostrzyczką"....
Siema.;*
Jestem Sandra, niektóre dziewczyny już mnie znają.:) Otóż dzisiaj postanowiłam sobie, że zacznę pisać opowiadanie, w którym udział wezmą chłopcy z The Wanted, ponieważ jestem ich meeega fanką.
Subskrybuj:
Posty (Atom)